Reklama
Rozwiń

Henryk Walczewski: Po wyroku o nieważności kredytu – „test sprawiedliwości”

Pozwy kredytobiorców frankowych przeciwko bankom są pisane w poczuciu krzywdy, a w mediach powiela się (pochopnie) zarzuty o bankowym bezprawiu.

Publikacja: 15.02.2023 13:25

Henryk Walczewski: Po wyroku o nieważności kredytu – „test sprawiedliwości”

Foto: Adobe Stock

Wszyscy świetnie wiedzą, że po obu stronach sporu mamy do czynienia z poważnymi pieniędzmi i jeszcze większymi emocjami. Ponieważ zobowiązanie w umowie jest w walucie, a spłata w złotych – zadłużenie może narastać pomimo regularnego płacenia rat. To przeczy logice zwykłego człowieka, staje się więc pożywką teorii spiskowych i oskarżeń.

Odrobina wiedzy w zakresie matematyki finansowej wyjaśni wszystko, ale przegrywa z emocjami, na których zbudowany jest społeczny sprzeciw. Dziesiątki tysięcy pozwów przeciwko bankom pokazują, że banki chyba przekroczyły granice ryzyka akceptowalnego społecznie. Udzielanie kredytów, także walutowych, było i jest legalne, więc pozwy konsumentów odwołują się nie do bezprawności, ale do błędów w umowach. Jest to dopuszczalny prawnie powód, aby sąd wyrokiem orzekł o nieważności umowy. Bez prawa unijnego i unijnych zasad ochrony konsumentów, nie byłoby to możliwe. Odpowiedni przepis to prawo krajowe w postaci art. 3851 k.c., jako implementacja unijnej dyrektywy 93/13. Wprowadza on do prawa polskiego nowe pojęcie – abuzywności.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r.
Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Sądy i Prokuratura
Tomasz Pietryga: Chocholi taniec nad demokracją
Sądy i Prokuratura
Sędzia Monika Frąckowiak: Kolejna KRS też nie będzie w pełni konstytucyjna
Sądy i Prokuratura
Czy będą dalsze reformy sądownictwa?
Sądy i Prokuratura
Potrzeba i pokusa AI. Jak duże ryzyko stanowi dla wymiary sprawiediwości?
Sądy i Prokuratura
Prokurator musi się doskonalić, a nie zdobywać papier. Czy system szkoleń jest wadliwy?