Obserwując krajową scenę polityczną, a w szczególności poczynania zawdzięczających rządzącym politykom funkcje sędziów, upewniam się, że żyjemy w czasach odwracania czy też już odwróconych pojęć. Jeden z czołowych, rządzących polityków powiedział kiedyś publicznie, że „nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Nie mam więc zamiaru przekonywać do takich, wydaje się, oczywistości, że czarne jednak jest czarne, a białe jest białe, autora jednej z ostatnich publikacji w „Rzeczpospolitej”, sędziego i neoprezesa SO w Kielcach Ryszarda Sadlika. Powiem tylko: Zero tolerancji, a nietolerancja wcale nie jest cechą głupców.

Strategia „zero tolerancji” została spopularyzowana na początku lat 90. ubiegłego wieku w Nowym Jorku pod rządami burmistrza Rudolpha Giulianiego, kiedy szefem policji był William Bratton. Podstawowe założenie było takie, że nie można tolerować nawet najdrobniejszych przestępstw typu mazanie sprayem wagonów metra czy wybijanie szyb. Strategia ta szybko zaczęła przynosić zamierzone efekty, przestępczość w Nowym Jorku wkrótce zaczęła gwałtownie spadać.

Czytaj więcej

Poszerzony skład SN: neoKRS nie jest organem konstytucyjnym

Taką strategię należy również przyjąć, naprawiając obecne patologie w sądownictwie.

Czy szanowny pan neoprezes nazywa takie działania głupotą? Jeżeli żyje w świecie odwróconych pojęć, zapewne. Ja śmiem twierdzić inaczej, dlatego też:

Zero tolerancji dla sędziów, którzy łamią konstytucję i prawo międzynarodowe: neoprezesów, którzy czerpią garściami ze znajomości z politykami, neosędziów, którzy udają, że nie znają konstytucji, bądź co gorsza jej nie znają i żądają dla siebie awansów przed organem, którzy kiedyś nazywaliśmy KRS. Nieznajomość prawa szkodzi i zaszkodzi, po prostu.

Zero tolerancji dla hejtujących innych sędziów uczestników tzw. farmy trolli. Herszta, który ucieka przed dziennikarzami, wychodząc z gabinetu prominentnego polityka rządzącej partii, czy obrażających tychże dziennikarzy sędziów stadionowych chuliganów.

Zero tolerancji dla niszczących TK i 14 spraw Trybunału Konstytucyjnego w 2022 r., chyba że nazwiemy to świetnym wynikiem, a obecny chaos z i tak już na wstępie nieprawidłowo wybraną prezes –normą.

Zero tolerancji dla odpowiedzialnych za milionowe kary nakładane na Polskę przez trybunały międzynarodowe. Odpowiedzialni za to są nie tylko politycy, ale też reprezentujący ich sędziowie, jak np. prof. Manowska czy sędziowie Schab, Radzik czy Lasota i wielu innych.

Zero tolerancji za nielegalne dwie izby i dla neosędziów w Sądzie Najwyższym, którzy traktują ten sąd jak pole bitwy, które muszą przejąć kosztem zrównania wszystkiego z ziemią w imię zemsty za swoje nieokreślone życiowe niepowodzenia.

Zero tolerancji za zniszczenie niezależnej prokuratury, nękanie i ściganie uczciwych i niezależnych prokuratorów, którzy tłumaczą, że prokuratura ma po prostu ścigać przestępców, a nie być prymitywnym narzędziem do uprawiania bieżącej polityki.

Zero tolerancji dla wykorzystywania sądów, prokuratury, służb, by ścigać niezależnych prawników i broniących ich obywateli, nawołujących do powrotu na tory praworządności.

Zero tolerancji za niszczenie demokracji i trójpodziału władzy, zero tolerancji za wypychanie Polski z krajów cywilizowanej Europy, Rady Europy i UE.

Powtórzę: nietolerancja nie jest cechą głupców. Jest to kolejne odwrócone pojęcie. Tolerancja jest cechą głupców, gdy pozwala zapomnieć o wyrządzanym złu. Cechą ludzi mądrych jest mądre, rozsądne i zgodne z prawem rozliczenie wszystkich, którzy chociażby w najmniejszym stopniu przyczynili się do chaosu panującego w krajowym sądownictwie. Zero tolerancji. Piszę tu oczywiście o sędziach, prokuratorach, którzy sprzeniewierzyli się przysiędze, w której przecież zobowiązywali się stać na straży prawa, a nie swoich przywilejów.

Burmistrzowi Giulianiemu udało się w trakcie swoich rządów zredukować przestępczość w Nowym Jorku o połowę. Nie dzięki tolerancji, ale dzięki bezwzględnej walce z przejawem każdego, nawet najmniejszego zła. Obecnie spisane są już czyny i rozmowy (Panu Sadlikowi polecam lekturę wyroku ETPC Broda, Bojara vs. Polska 26691/18 27367/18). Mam nadzieję, że odpowiedzialni za milionowe odszkodowania wypłacane z naszych pieniędzy za to zapłacą, również karnie. Zapłacą ci, którzy świadomie, dobrowolnie i dla zysku łamali naszą konstytucję oraz prawo międzynarodowe.

Taka też metoda, jak uważam, będzie najlepsza, by naprawić sądownictwo i trybunały, wrócić do normalności, w końcu odblokować też pieniądze z UE, m.in. na Krajowy Plan Odbudowy. Ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, żeby sytuacja, z jaką mamy do czynienia od czasów nastania rządów „dobrej zmiany” w sądownictwie i prokuraturze nie powtórzyła się w przyszłości. Tylko rzetelne rozliczenie przeszłości pozwoli zakopać dzielące nas podziały i na „luksus” tolerancji w przyszłości.

Autor jest sędzią Sądu Rejonowego w Suwałkach, członkiem SS Themis