Izba Odpowiedzialności Zawodowej w Sądzie Najwyższym uchwaliła właśnie – w odpowiedzi na wniosek IPN w sprawie ścigania sędziów za zbrodnie komunistyczne popełnione w poprzednim ustroju – że są możliwości i warunki, by w pewnych okolicznościach taki sędzia (zapewne dziś już w stanie spoczynku) stanął przed prokuratorem IPN i usłyszał zarzut.
Uchwała IOZ SN sama w sobie jest intrygująca. Dopuszczono, że sędzia, chcąc się bronić przed zarzutem, może ujawnić treść narady nad orzeczeniem, a przynajmniej, jak sam głosował nad wyrokiem uznawanym dziś za zbrodniczy. Czy także może podać, za jakim wyrokiem byli pozostali członkowie składu i czyje zdanie przeważyło? W świetle uchwały wydaje się, że tak. W ten sposób upaść może tajemnica niedawno uznawana za świętą. Zakusy na tajemnicę lekarską, dziennikarską czy nawet obrończą trwają od lat. Bezpieczna wydaje się tajemnica spowiedzi – nie wiadomo, jak długo.