Aktualizacja: 07.12.2024 09:38 Publikacja: 11.10.2023 02:00
Foto: Adobe Stock
Z niepokojem trzeba odbierać ostatnie wypowiedzi z sądów wskazujące na wyśrubowane i rygorystczne podejście sądów do terminów procesowych czy terminów rozpraw w razie choroby stron. Zauważalna też jest wewnętrzna sprzeczność i nielojalność w działaniu sądów.
Z jednej strony rygorystycznie oceniają przesłanki winy strony w uchybieniu stosunkowo krótkich terminów procesowych, a z drugiej strony terminy rozpraw bardzo często spadają z wokand z błahych powodów. Postępowania trwają latami, choć sądy odliczają już każdą minutę opóźnienia strony w złożeniu pisma do sądu. Taka postawa czyni je sądami formułkowymi, które mają niewiele wspólnego z nowoczesnym sądem proobywatelskim.
Nikt nie kwestionuje, że materia jest skomplikowana, ale od samego mówienia o reformie sytuacja w sądach się nie poprawi. A i obywatele nie dostrzegą zmian na lepsze.
Likwidacja Akademii Wymiaru Sprawiedliwości to regres naukowy oraz ogromny cios wizerunkowy – mówi dr Michał Sopiński, rektor komendant AWS.
Sądami kierują prezesi i dyrektorzy. Mają odmienne zadania i statusy, ale powinni działać w jednym celu, jakim jest sprawne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości.
Gdy dostęp do informacji jest powszechny, oddziaływanie w przestrzeni publicznej procesu karnego jest zdecydowanie mocniejsze, aniżeli to było w przeszłości.
Obecnie klienci mogą sprawdzić opony niczym smartfony, mając dostęp do wnikliwych testów opon, co pozwala im porównywać i analizować konkretne modele i ich parametry w różnych warunkach.
Dochowanie staranności adwokata czy radcy prawnego monitoruje do pewnego stopnia jego samorząd, a dodatkową gwarancją dla klienta jest ich obowiązkowe OC.
W raporcie „Orlen dla miast” koncern zastanawia się, jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką na rzecz szeroko rozumianego zrównoważonego rozwoju – mówi Stanisław Barański, dyrektor Biura Zrównoważonego Rozwoju i Transformacji Energetycznej Orlen.
Mamy najdroższy Trybunał Konstytucyjny w historii. Roczne wydatki na utrzymanie tej instytucji wzrosły prawie dwukrotnie podczas kadencji Julii Przyłębskiej. To ma się zmienić. Sejm obciął właśnie budżet TK na przyszły rok.
Komisja Wenecka, organ doradczy Rady Europy, przyjęła w piątek stanowisko w sprawie propozycji wygaszenia kadencji wszystkich obecnych sędziów polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Będzie ono pewnym problemem dla obecnie rządzącej koalicji.
Nie należy zaległościami czynszowymi obciążać małoletniego dziecka lokatorów, które jako dorosły może żądać za sądowy wyrok odszkodowania - orzekł Sąd Najwyższy. I uwzględnił skargę nadzwyczajną rzecznika praw obywatelskich.
W piątek zgromadzenie wyborcze sędziów Trybunału Konstytucyjnego wskazało kandydatów na nowego prezesa. To prezydent spośród zaproponowanych osób wskaże następcę Julii Przyłębskiej. Formalnie nie wiążą go żadne terminy.
Bartłomiej Sochański i Bogdan Święczkowski to kandydaci na nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Według nieoficjalnych informacji "Gazety Wyborczej" zostali wybrani w piątek przez zgromadzenie ogólne sędziów Trybunału. Następcę Julii Przyłębskiej wskaże ostatecznie prezydent.
Trybunał Konstytucyjny pod kierownictwem Julii Przyłębskiej wydawał średnio o prawie 60 proc. mniej wyroków rocznie niż za poprzedniego prezesa. Bilans jest smutny, mniejsza efektywność i spadek zaufania.
Nawet w drugiej połowie lat 80. ub. wieku, kiedy Trybunał Konstytucyjny funkcjonował w innych warunkach ustrojowych, działał z dużo większą dozą praworządności, przestrzegania obowiązującego prawa niż obecny TK – mówi prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z UW.
Do sędziów coraz bardziej dociera, że nie działają w próżni, a owocami ich pracy interesuje się opinia publiczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas