Rośnie ilość pozwów o unieważnienie umowy kredytu walutowego, są nawet pozwy dotyczące kredytów wiele lat po spłacie. Połączone z żądaniem zwrotu wszystkich wpłat – są żądaniem darmowego kredytu, darmowej nieruchomości oraz jeszcze odsetek od tego darmowego finansowania. Jak to w ogóle możliwe, przecież wraz ze spłatą kredytu wygasają wszelkie roszczenia stron, z wyjątkiem odszkodowania za niewłaściwe wykonanie umowy?
Wypytywani o podstawy prawne takich pozwów, pełnomocnicy na rozprawie opowiadają o teorii dwóch kondykcji, ustalonej linii orzeczniczej oraz wyrokach TSUE. Wszystkie łączy mantra „niedozwolonych postanowień umownych”, materializujących się jako „Tabela kursów banku”. Niewątpliwie ochrona konsumenta kredytobiorcy walutowego znalazła w nich swój kamień węgielny. Czy zdoła on udźwignąć piramidę wszystkich przypadków, jakie niosą z sobą tysiące podobnych do siebie pozwów?