Adam Bodnar zaczął rządy w Ministerstwie Sprawiedliwości od przywrócenia unijnych flag na ich miejsce – obok flag polskich. Jego poprzednik, minister Marcin Warchoł, ułatwił mu to zadanie, specjalnie przygotowując gabinet na przekazanie urzędu. Podkreślał obecność w nim krzyża, upominał się o wolność religijną i podarował następcy płytę z nagraniami piosenek wiceministra Michała Wójcika.
Panowie nie spotkali się bynajmniej po raz pierwszy. Marcin Warchoł i Adam Bodnar pracowali na tym samym wydziale prawa Uniwersytetu Warszawskiego, a na dodatek odchodzący minister – zanim na dwa tygodnie objął tę funkcję – był pracownikiem Urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich (na długim bezpłatnym urlopie). Obaj więc byli przygotowani na wymianę złośliwości.