Zastępca RPO dr Stanisław Trociuk wystąpił z interwencją do prezesa szczecińskiego Sądu Okręgowego w reakcji na skargę uczestnika postępowania przed Wydziałem Rodzinnym jednego z tamtejszych sądów rejonowych, gdy podczas zdalnej rozprawy sędzia odmówił spełnienia prośby uczestników, by ustawić na sali rozpraw kamery w taki sposób, aby widoczny był w niej również skład sędziowski.

RPO otrzymał odpowiedź, że na wszystkich salach rozpraw w tym wydziale kamery nie obejmują składu sędziowskiego.

Czytaj więcej

Czy sędzia może ukrywać swoją twarz podczas rozprawy? Interwencja RPO

RPO przypomina, jak stanowi kodeks postępowania cywilnego, że rozprawa zdalna powinna w możliwie największym stopniu odzwierciedlać rozprawę stacjonarną, jest to bowiem także posiedzenie jawne, a jedynie odbywa się przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających jego przeprowadzenie na odległość. Poza tym na salę sądową w takiej hybrydowej sprawie mogą stawić się inni uczestnicy, dla których wizerunek sędziego jest jawny, są więc w lepszej sytuacji niż uczestniczący w rozprawie na odległość.

RPO ma niewątpliwie dużo racji, ale problem jest moim zdaniem większy, i nie chodzi tylko o wizerunek, czyli – w skrócie mówiąc – jak sędzia wygląda, bo to, mając nazwisko sędziego, można ustalić w kilka minut. Tu chodzi o umożliwienie zdalnemu uczestnikowi rozprawy obserwowania sędziego na rozprawie, jego mimiki, wyrazu twarzy, gestów. Rozprawa sądowa to przecież nie jest zlepek wystąpień jej uczestników, ale także reakcje na te wystąpienia, w szczególności zeznania i argumentację stron. Te bezpośrednie relacje są ważne nie tylko dla sędziów, ale także dla uczestników postępowania, a nawet świadków, którzy widzą, jak sędzia reaguje na ich wypowiedzi, i mogą je w razie potrzeby poszerzyć, doprecyzować.

Jak długo zatem jawne rozprawy sądowe będą w Polsce zasadą (obecnie gwarantuje je Konstytucja RP), tak długo powinny zapewniać w pełni kontakt głosowy i wzrokowy uczestników. Zresztą wprowadzone przed kilkoma laty nagrywanie rozpraw miało gwarantować, że akta sprawy będą w pełni przedstawiać przebieg rozprawy, a nie tylko to, co sędzia podyktuje do protokołu.

Nie można w końcu zapominać, że rozprawa to także starcia argumentacji adwokackiej, a ona wymaga obserwacji sędziego, bez czego rola adwokata, a więc pomocy prawnej, jest osłabiona.