Rok 2025 jest drugim, w którym rządzi nowa władza. Wkrótce minie też pół roku, od kiedy w fotelu ministra sprawiedliwości zasiada Waldemar Żurek, były sędzia z wieloletnim doświadczeniem w salach rozpraw. Trudno więc nie pokusić się o krótkie podsumowanie mijających 12 miesięcy.
Jedno jest pewne: bywało burzliwie. Akcja jednej strony natychmiast wywoływała reakcję drugiej. Żadna z nich nie przebiera w słowach, podnosząc tym temperaturę dyskusji i odbioru wymiaru sprawiedliwości. A to mu nie służy. Nie służy też milionom obywateli, którzy często czerpią wiedzę o tym, co się dzieje, z medialnych przekazów. Te, jak wiadomo, bywają różne, bo media, podobnie jak sądownictwo, są podzielone i nie mówią jednym głosem.