Przedsiębiorca ma prawo domagać się od ZUS wydania interpretacji w sprawie zakresu i sposobu stosowania przepisów dotyczących opłacania składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Jeśli ma wątpliwości co do obowiązku uiszczania opłat na Fundusz Pracy czy Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, właściwym podmiotem do ich rozwiania jest Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Rolnik prowadzący jednocześnie pozarolniczą działalność gospodarczą ma jeszcze więcej możliwości. Może wystąpić do prezesa KRUS o wydanie pisemnej interpretacji przepisów ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, z których wynika obowiązek opłacania składek rolniczych.

Z tych możliwości korzysta jednak niewiele osób. W ubiegłym roku do ZUS wpłynęły 1543 wnioski (707 do oddziału w Gdańsku i 836 do oddziału w Lublinie). Rekordowym rokiem był 2013 – wniosków o wydanie indywidualnej decyzji złożono 1778 (687 w Gdańsku i 1091 w Lublinie). Rok wcześniej wpłynęły 1564 podania, a w 2011 było ich ledwie 930.

Jak widać, dynamika corocznego wzrostu osiągnęła swoje apogeum w 2013 r. Natomiast ubiegłoroczna aktywność przedsiębiorców w dopytywaniu się o swoją sytuację ubezpieczeniową była porównywalna z tą z 2012 r. Skąd ten spadek? Przecież indywidualny werdykt, czy w danej sytuacji należy opłacać składki, wiąże i organ, który go wydał, i inne urzędy. Teoretycznie więc perspektywa składkowego spokoju w zamian za 40 zł (taka wciąż jest stawka za wydanie indywidualnej interpretacji) powinna być kusząca. Dlaczego więc nastąpiła stagnacja?

Być może dlatego, że coraz częściej ZUS, wydając decyzję – nawet po myśli płatnika – tak naprawdę nie rozwiązuje kluczowego problemu, który pojawia się w opisie stanu faktycznego i rzutuje na faktyczne związanie organu decyzją. Ubiegającemu się o wiążącą decyzję nie chodzi natomiast o uzyskanie wykładni przepisów ustawy systemowej, lecz o informację, czy w jego konkretnej sytuacji trzeba zapłacić składki czy nie.

Niestety, często ZUS poprzestaje na wykładni przepisów, przyjmując opisany przez przedsiębiorcę stan faktyczny – nawet ewidentnie błędny – jako wiążący. Nie rozwiewa wątpliwości, które decydują, czy w konkretnej sytuacji dochodzi np. do deklarowanego zbiegu tytułów do ubezpieczeń społecznych.

Reklama
Reklama

Lektura części interpretacji prowadzi do konkluzji, że tam, gdzie zaczyna się problem, kończą się wyjaśnienia. Decyzja bazująca tylko na ustaleniach stanu faktycznego opisanych przez przedsiębiorcę często okazuje się dla przedsiębiorcy bezwartościowa. Co z tego, że ZUS przyzna mu rację, skoro w trakcie późniejszych kontroli inspektor może uznać, że stan faktyczny opisany we wniosku mijał się z rzeczywistością. Wówczas nawet pozytywna decyzja w garści nie uchroni przedsiębiorcy przed koniecznością opłacenia składek.

A jak jest z interpretacjami wydawanymi przez inne instytucje? KRUS nie wydał jeszcze ani jednej. Czy to oznacza, że rolnicy przedsiębiorcy doskonale znają przepisy i nie mają żadnych wątpliwości? Chyba nie. Najprawdopodobniej w ogóle nie wiedzą o takiej możliwości.

Do wydawania indywidualnych interpretacji w sprawie obowiązku opłacania składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych właściwy jest minister pracy. Niestety, na stronie resortu próżno szukać jakichś decyzji. Wydane przez ministra finansów czy ZUS muszą być publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej (BIP). Natomiast minister pracy i polityki społecznej nie ma takiego obowiązku. Nie wiemy także, ile wniosków o interpretację wpływa do resortu. Przedsiębiorcy nie mają więc żadnych szans na skonfrontowanie własnej sytuacji prawnej z innymi osobami znajdującymi się, być może, w takim samym albo bardzo podobnym położeniu, które otrzymały już od ministra odpowiedź na swoje pytanie.