Czy wdowa może uzyskać rentę rodzinną, gdy zmarły mąż faktycznie pozostawał z konkubinacie z inną kobietą? Bardzo wiele zależy od tego, czy między małżonkami nadal istniała wspólność małżeńska.
Zasady uzyskiwania prawa do renty rodzinnej przez członków rodziny zmarłego określa ustawa z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn. DzU z 2013 r. poz. 1440 ze zm., dalej ustawa emerytalna). Zgodnie z jej art. 70 renta rodzinna należy się wdowie pod warunkiem, że ukończyła określony wiek, utraciła zdolność do pracy albo sprawuje opiekę nad dziećmi.
Dodatkowy wymóg
Te warunki wystarczają, gdy wdowa pozostawała ze zmarłym we wspólności małżeńskiej. Natomiast wobec kobiety, która mimo trwania małżeństwa nie była w takiej wspólności ze zmarłym mężem, ustawodawca postawił w art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej dodatkowy wymóg. W chwili śmierci męża musi ona mieć z jego strony prawo do alimentów ustalone wyrokiem lub ugodą sądową.
W praktyce przepis ten stanowił źródło wielu kontrowersji. Problematyczne bywa zwłaszcza określenie, co należy rozumieć jako „wspólność małżeńską".
Kluczowa definicja
W orzecznictwie sądowym znaczenie pojęcia wspólności małżeńskiej wykładane było jako rzeczywisty związek łączący oboje małżonków, obejmujący wspólne zamieszkiwanie i prowadzenie wspólnego gospodarstwa, wspólne pożycie, wierność i pomoc we współdziałaniu dla dobra rodziny (por. wyrok Sądu Najwyższego z 6 marca 1997 r., II UKN 17/97). W jego uzasadnieniu SN stwierdził, że wspólność małżeńska to istniejąca między małżonkami więź duchowa, fizyczna i gospodarcza. Oznacza to rzeczywisty, a nie tylko formalny, potwierdzony aktem małżeńskim związek łączący dwoje ludzi. Istotne jest przy tym, że w wyroku z 20 maja 1997 r. (II UKN 122/97) SN wyraził pogląd, iż istnienie tylko małżeńskiej wspólności majątkowej nie wystarcza do przyjęcia, że małżonkowie pozostawali ze sobą we wspólności małżeńskiej.
Problemu wspólności małżeńskiej dotyczyła również uchwała SN z 26 października 2006 r. (II UZP 3/06). Zgodnie z nią warunkiem nabycia prawa do renty rodzinnej przez wdowę (wdowca) jest, poza spełnieniem przesłanek określonych w art. 70 ust. 1 i 2 ustawy emerytalnej, pozostawanie przez małżonków do dnia śmierci jednego z nich w stanie faktycznej wspólności małżeńskiej. Ciężar dowodu, że małżonkowie nie pozostawali w tej wspólności, spoczywa na ZUS.
Decydujące znaczenie mają tu okoliczności faktyczne. Mogą one wskazywać, że mimo formalnego pozostawania w związku małżeńskim w rzeczywistości między małżonkami w chwili śmierci jednego z nich nie istniała już wspólność małżeńska.
Oddzielne mieszkanie
Należy zaznaczyć, że oddzielne zamieszkiwanie małżonków nie jest równoznaczne z ustaniem wspólności małżeńskiej w rozumieniu art. 70 ustawy emerytalnej. Tak też wskazał SN w wyrokach m.in. z 5 grudnia 2006 r. (II UK 8/06) oraz z 29 listopada 2006 r. (II UK 105/06). SN stwierdził, że ze względu na alimentacyjny cel i funkcję renty rodzinnej należy stwierdzić, że małżonek, który mieszka oddzielnie, lecz do dnia śmierci realizuje powinność pomocy finansowej na rzecz żony płynącą z troski o jej potrzeby i wykazuje poszanowanie przynajmniej majątkowych obowiązków małżeńskich, pozostaje we wspólności z małżonkiem, którego opuścił.
Kwestia konkubiny
W praktyce powstał także problem ustalenia, czy związanie się małżonka z inną osobą, mające cechy konkubinatu, wskazuje na ustanie wspólności małżeńskiej. Rozstrzygając tę kwestię, SN w wyroku z 17 kwietnia 2014 r. (I UK 391/13) stwierdził wyraźnie, że konkubinat z inną kobietą nie wyłącza wspólności małżeńskiej. Można więc uznać, że orzecznictwo sądowe liberalnie podchodzi do zachowania wspólności małżeńskiej jako warunku uzyskania renty rodzinnej. Przyjmuje bowiem, że nawet zamieszkiwanie z nowym partnerem nie musi skutkować zerwaniem tej wspólności i pokrzywdzeniem małżonka, który dążył do utrzymywania łączności małżeńskiej i rodzinnej.
Przykład
Pani Ewa była żoną pana Adama, uprawnionego do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Mieli troje dzieci. Mieszkali z rodzicami męża. Jednak mąż pani Ewy po kilku latach związał się z inną kobietą, z którą zamieszkał w 2012 r. Mimo to małżonkowie nie podjęli decyzji o rozwodzie ani separacji, jak również o podziale majątku. Utrzymywali dobre relacje. Mąż dobrowolnie co miesiąc łożył na utrzymanie żony oraz dzieci. Często przyjeżdżał na uroczystości rodzinne i święta. Pomagał także żonie przy remontach związanych z utrzymaniem domu i wychowaniem dzieci. Po jego śmierci pani Ewa wystąpiła do ZUS o przyznanie renty rodzinnej po zmarłym. ZUS jednak odmówił. Twierdził, że małżonków nie łączyła wspólność małżeńska, bo nie mieszkali razem. Pani Ewa odwołała się do sądu, który po przeprowadzeniu postępowania dowodowego uznał, że nie doszło do zerwania wspólności między małżonkami, i przyznał pani Ewie rentę rodzinną po zmarłym mężu.
—Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach