Aktualizacja: 19.12.2014 06:30 Publikacja: 19.12.2014 06:30
Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik
Emeryt w 2001 r. wyszedł z domu i nie wrócił. Rodzina zgłosiła jego zaginięcie w ZUS, który wstrzymał wypłatę świadczenia. Po upływie dziesięciu lat, w lutym 2012 r., sąd uznał emeryta za zmarłego i oznaczył chwilę jego śmierci na 31 grudnia 2001 r. W kwietniu 2012 r. wdowa wystąpiła o ustalenie prawa do renty rodzinnej po zmarłym mężu. ZUS przyznał ją dopiero od kwietnia 2012 r. – tj. od miesiąca złożenia wniosku – mimo że kobieta domagała się przyznania jej od 1 stycznia 2002 r.
Świadczenie urlopowe wypłacane zatrudnionym przez pracodawcę, który nie utworzył zakładowego funduszu świadczeń...
Nieobecność chorego pracownika pod adresem zamieszkania nie będzie dowodzić tego, że wykorzystuje on zwolnienie...
Ustawa systemowa nie posługuje się kryterium obywatelstwa, miejsca zamieszkania czy pobytu. Oznacza to, że obowi...
Banki, instytucje finansowe i kredytowe dostaną dostęp do danych znajdujących się na kontach płatników składek....
Ponad milion płatników składek ma zadłużenie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych – wynika z danych, które otrzym...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas