Prawo przedsiębiorców do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego uzależnione jest od braku zaległości wobec ZUS na dzień nieszczęśliwego zdarzenia. Jeśli w tym dniu przekroczyło ono 6,60 zł, nie otrzymają świadczeń przewidzianych w ustawie z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 167, poz. 1322 ze zm.; dalej ustawa wypadkowa).
W razie zaległości
Wyłączenie prawa do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego wynika wprost z art. 6 ust. 2 ustawy wypadkowej. Przepis ten przewiduje, że osobom prowadzącym pozarolniczą działalność i współpracującym przy prowadzeniu biznesu oraz członkom ich rodzin świadczenia z tej ustawy nie przysługują, jeśli w dniu tego zdarzenia zadłużenie z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne przekroczyło 6,60 zł – do czasu spłaty całości zadłużenia. Tak samo jest w razie ubiegania się o świadczenia z tytułu choroby zawodowej. Ale tutaj data, na jaką ZUS bada stan konta przedsiębiorcy, to dzień złożenia wniosku o przyznanie świadczeń.
Stanowi to wyraz zasady, że świadczenia z tytułu wypadków przy pracy przysługują tylko tym osobom prowadzącym działalność gospodarczą, które opłacają składki na ubezpieczenie społeczne i nie mają z tego tytułu zaległości.
Niepłatne zwolnienie
Jeśli więc przedsiębiorca ma zaległości wobec ZUS z tytułu składek na kwotę wyższą niż 6,60 zł, to nie otrzyma żadnych świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego. Nie dostanie więc:
- zasiłku chorobowego,
- świadczenia rehabilitacyjnego – gdyby po przedłożeniu zwolnień lekarskich na cały okres zasiłkowy nadal był niezdolny do pracy, ale dalsze leczenie lub rehabilitacja lecznicza rokowałyby odzyskanie zdolności do pracy,
- jednorazowego odszkodowania z tytułu doznania stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu,
- renty z tytułu niezdolności do pracy – nawet jeśliby wskutek wypadku stał się niezdolny do pracy.
Na tych samych zasadach prawo do świadczeń z tytułu wypadku przy pracy nie przysługuje osobom współpracującym z przedsiębiorcą oraz członkom jego rodziny. Jest to więc stosunkowo dotkliwa sankcja za dopuszczenie do powstania zaległości.
Przykład
Pan Adam prowadzi hurtownię farb. Z powodu trudności finansowych od kilku miesięcy nie płacił składek na ubezpieczenia społeczne. 18 sierpnia 2013 r. uległ w czasie pracy wypadkowi, w wyniku którego nastąpiło skomplikowane skręcenie nogi. W tym dniu jego zaległości wobec ZUS wynosiły 720 zł. Wskutek zaistniałego wypadku pan Adam doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 4 proc. Gdy wystąpił do ZUS o wypłacenie mu jednorazowego odszkodowania, otrzymał decyzję odmowną. Wówczas wystąpił on z odwołaniem do sądu. Sąd oddalił jednak jego odwołanie, gdyż wobec istnienia zaległości nie przysługuje mu prawo do świadczeń z tytułu wypadku przy pracy.
Przedawnienie
Przedsiębiorca nie otrzyma wyżej wymienionych świadczeń do czasu uregulowania zaległości. Musi się jednak pozbyć długu, zanim prawo do nich się przedawni, czyli przed upływem 6 miesięcy od dnia wypadku lub od dnia złożenia wniosku o przyznanie świadczeń z tytułu choroby zawodowej.
Nieopłacenie zaległości w tym czasie oznacza zatem utratę prawa do zasiłku chorobowego, świadczenia rehabilitacyjnego, jednorazowego odszkodowania dla ubezpieczonego (jeśli wypadek spowodował stały lub długotrwały uszczerbek na zdrowiu) lub członków jego rodziny (gdy przedsiębiorca zmarł wskutek wypadku), a także do pokrycia kosztów leczenia z zakresu stomatologii i szczepień ochronnych oraz zaopatrzenia w przedmioty ortopedyczne w zakresie określonym ustawą. Późniejsze uregulowanie długu nie ma wtedy znaczenia.
Przykład
Pani Jolanta prowadzi salon fryzjerski. Podczas pracy 1 lutego 2013 r., gdy wchodziła do magazynu, potknęła się i upadła doznając złamania nogi. Ponieważ wcześniej nie opłaciła składek w należnej wysokości, w dniu wypadku zalegała ze składkami społecznymi na kwotę 2840 zł. ZUS wydał decyzję, w której odmówił jej prawa do świadczeń z tytułu wypadku przy pracy. Pani Jolanta zdołała uregulować zadłużenie 3 listopada 2013 r. Wtedy też wniosła o przyznanie jej jednorazowego odszkodowania z tytułu uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznała w wyniku wypadku. ZUS odmówił jej jednak prawa do świadczenia. Wskazał, że uległo ono przedawnieniu, ponieważ kobieta nie spłaciła zadłużenia w ciągu 6 miesięcy od dnia wypadku.
Termin wypłaty
Przedsiębiorcom, osobom z nimi współpracującym oraz członkom ich rodzin ZUS wypłaca świadczenia w ciągu 30 dni od wyjaśnienia ostatniej okoliczności niezbędnej do ustalenia prawa do nich. Przy czym wypłata ta nie może nastąpić później niż w ciągu 60 dni od spłaty całości zadłużenia (art. 6 ust. 4 ustawy wypadkowej).
Jeśli więc przedsiębiorca spłaci zadłużenie z tytułu składek, powinien najpóźniej w ciągu 60 dni otrzymać świadczenie. W razie opóźnienia ze strony ZUS, ma prawo do uzyskania odsetek za czas tego opóźnienia.
Pieniądze dopiero po spłacie ostatniej raty
Zawarcie przez przedsiębiorcę układu ratalnego z ZUS i spłata – zgodnie z jego postanowieniami – należności z tytułu składek, nie daje podstaw do przyjęcia, że zadłużenie z tego tytułu nie istniało w dniu wskazanym w art. 6 ust. 2 wypadkowej. W konsekwencji przedsiębiorcy nie przysługują świadczenia, o których mowa w art. 6 ust. 1 tej ustawy. Zwracał na to uwagę Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 3 listopada 2011 r. (III AUa 552/11). Jednak zawarcie przez strony – na podstawie art. 29 ust. 1 i 1a ustawy o sus – umowy o rozłożenie na raty należności z tytułu składek – skutkuje zawieszeniem biegu przedawnienia prawa do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego. Termin przedawnienia biegnie na nowo od dnia uregulowania przez wnioskodawcę zaległości składkowych. Tak też stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 6 stycznia 2009 r. (II UK 118/08).