Rok temu w wyniku wypadku w pracy odniosłam uraz kręgosłupa. Po kilku miesiącach zwolnienia lekarskiego wróciłam do firmy. Pracuję już pół roku. Dolegliwości jednak powróciły i prawdopodobnie będę musiała skorzystać ze zwolnienia lekarskiego. Czy będę dostawać zasiłek w wysokości 80 proc. czy 100 proc.?
– pyta czytelniczka.
Trzeba tu rozstrzygnąć, czy za okres zwolnienia lekarskiego należy się niższy zasiłek z ubezpieczenia chorobowego czy wyższy – z wypadkowego. Podstawa wymiaru jest taka sama, ale z ubezpieczenia chorobowego przysługuje on w wysokości 80 proc. tej podstawy, a z wypadkowego – 100 proc., zgodnie z art. 9 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (DzU nr 199, poz. 1673 ze zm.).
Jeśli po jakimś czasie od wypadku przy pracy powracają dolegliwości z nim związane, to teoretycznie można skorzystać z każdego z tych świadczeń. Jednak zgodnie z art. 24 ustawy wypadkowej w razie zbiegu uprawnień do świadczeń pieniężnych z ubezpieczenia chorobowego z uprawnieniami do zasiłku chorobowego, świadczenia rehabilitacyjnego lub zasiłku wyrównawczego z ubezpieczenia wypadkowego ubezpieczonemu przysługuje świadczenie z tego drugiego.
Może się jednak pojawić problem, jak udowodnić, że chodzi o dolegliwości mające źródło w dawnej kontuzji. Samo zwolnienie lekarskie nie wystarczy.
– Należy się tu 100-proc. zasiłek z ubezpieczenia wypadkowego, pod warunkiem że przedstawi się dodatkowe zaświadczenie lekarskie stwierdzające, iż opisana niezdolność jest następstwem tamtego wypadku – zaznacza Mikołaj Skorupski, rzecznik prasowy ZUS.
O jakie zaświadczenie chodzi? – W nowym druku zwolnienia (ZLA) nie ma miejsca na informację o przyczynach absencji w związku z urazem spowodowanym dawnym wypadkiem. Dlatego potrzebne jest dodatkowe zaświadczenie, np. na druku recepty z pieczątką i podpisem lekarza.
Taki druk dołączony do zwolnienia powinien wystarczyć do wypłaty świadczenia z funduszu wypadkowego. Chodzi jedynie o potwierdzenie związku obecnej absencji z dawnym wypadkiem – wyjaśnia Mikołaj Skorupski.