Jest to odpowiedź TK na skargę Beaty R., która w pominięciu tym widzi naruszenie zasady równości wobec prawa.

Zaskarżony przepis ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (art. 41 ust. 1) stanowi, że do podstawy wymiaru świadczenia opiekuńczego nie wlicza się tych składników wynagrodzenia, które – zgodnie z układem zbiorowym pracy lub regulaminem wynagradzania – nie są pomniejszane w okresie pobierania tego zasiłku. Chodzi m.in. o przyznane pracownikowi premie uznaniowe lub nagrody, które wypłacane są w pełnej wysokości także podczas trwania takiej opieki.

Beata R. pracuje w małej, zatrudniającej kilkanaście osób spółce, która nie ma regulaminu wynagradzania. Uznała więc, że ograniczenie z art. 41 ust. 1 jej spółki nie dotyczy. Prawo bowiem nie zobowiązuje zakładów pracy zatrudniających mniej niż dwadzieścia osób do tworzenia regulaminu, choć nie wyklucza takiej możliwości. Pani R. wystąpiła więc do ZUS o uwzględnienie nagród w podstawie wymiaru pobieranego zasiłku opiekuńczego, ale spotkała się z odmową. Po odrzuceniu skargi przez kolejne sądy, sprawa trafiła do TK.

– Brak regulaminu wynagradzania nie może powodować negatywnych skutków dla zatrudnionych. Nie mają oni bowiem na nie wpływu. Pominięcie w podstawie wymiaru zasiłku premii dlatego, że zakład nie ma regulaminu, narusza zasadę równości i jest dyskryminacją – napisała do TK.

Trybunał nie podzielił tego poglądu. Uznał, że samo istnienie lub brak regulaminu wynagradzania w danym zakładzie pracy nie decydują o tym, czy poszczególne jego składniki są zawieszane lub zmniejszane w czasie pobierania zasiłku. Decyduje cel ustanowienia świadczeń z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa: mają one rekompensować te składniki wynagrodzenia, które nie są wypłacane w okresie, gdy pracownik nie może wykonywać pracy. Jeśli premie i nagrody są w tym czasie wypłacane, to nie ma powodu, aby uwzględniać je w podstawie wymiaru zasiłku – stwierdził Trybunał.