Przedsiębiorcy uprawnieni do skorzystania z abolicji składek stają przed dylematem, co się im bardziej opłaca: umorzenie składek kosztem niższego świadczenia w przyszłości czy zapłata zaległości i wyższa emerytura.
Ustawa o umorzeniu należności powstałych z tytułu nieopłaconych składek przez osoby prowadzące pozarolniczą działalność w art. 4 nie pozostawia wątpliwości: „okres, za który składki zostały umorzone, nie podlega uwzględnieniu przy ustalaniu prawa i wysokości emerytur i rent z ubezpieczeń społecznych oraz innych świadczeń, do których prawo uzależnione jest od posiadania wymaganego okresu składkowego i nieskładkowego w rozumieniu przepisów ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych".
Umorzenie składek zawsze będzie więc miało wpływ na wysokość świadczeń przyszłych i obecnych emerytów.
Dotyczy to urodzonych przez 1 stycznia 1949 r., a także emerytów pobierających świadczenia obliczone na starych zasadach, czyli obowiązujących do końca 2008 r. W wyniku złożenia wniosku o abolicję ZUS wykreśli z ich stażu okresy ubezpieczenia, za które umorzył składki.
Abolicja skróci staż ubezpieczeniowy, co może się odbić na prawie do renty
Umorzenie składek osób uprawnionych do świadczeń z nowego systemu emerytalnego spowoduje zaś zmniejszenie kapitału zgromadzonego na ich kontach w ZUS i OFE.
Dla emerytów szacunek kosztów i strat jest jednak prosty: utracone w wyniku umorzenia składki stanowią bowiem mniej niż połowę długu wobec ZUS. Nie ma więc szans, aby wyższa emerytura zrekompensowała im wydatki związane z zapłatą zaległych składek. Przykładowo, osoba, której dług wobec ZUS z lat 1999–2009 r. wynosi 50 tys. zł (powiększony o odsetki sięga obecnie 80 tys. zł), spowoduje obniżenie jej emerytury w przyszłości o ok. 100 zł. Żeby jej się zwróciły zapłacone składki, musiałaby pobierać nieobniżoną emeryturę przez ponad 60 lat. Mało kto jednak obecnie dożywa wieku 120 lat, taki zabieg po prostu się więc nie opłaca.
W znacznie trudniejszej sytuacji mogą się znaleźć renciści. Umorzenie składek może bowiem spowodować utratę świadczenia i obowiązek zwrotu już wypłaconych pieniędzy za trzy lata wstecz.
Problem wynika z art. 58 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który wymaga od osoby starającej się o rentę udowodnienia minimalnego stażu emerytalnego. Przykładowo dla osoby w wieku powyżej 35 lat wynosi on co najmniej pięć lat, który powinien przypadać w czasie dziesięciolecia przed złożeniem wniosku o rentę. Z tego powodu na przykład przedsiębiorca, rencista od 2008 r., straci prawo do swojego świadczenia, jeśli złoży wniosek o umorzenie składek za cały okres przewidziany w ustawie, czyli od 1 stycznia 1999 r. do 28 lutego 2009 r.
W takiej sytuacji ZUS na podstawie art. 114 ust. 1 ustawy emerytalnej stwierdzi, że renta została przyznana i wypłacona nienależnie. Na podstawie art. 138 będzie zaś mógł żądać zwrotu tych pieniędzy razem z odsetkami za trzy lata wstecz. W uzasadnionych okolicznościach może odstąpić od żądania zwrotu. Nie wiadomo jednak, czy będzie korzystał z tej możliwości.