Z szacunków ekspertów wynika, że problem może dotyczyć nawet połowy z 436 tys. przedsiębiorców uprawnionych do umorzenia składek.

W ich wypadku możliwe są trzy scenariusze.

Pierwszy, najbardziej korzystny dla przedsiębiorców, jest taki, że KE uzna te przepisy za nieszkodzące  konkurencji na unijnym rynku. Z informacji ZUS wynika bowiem, że z abolicji będą korzystali przedsiębiorcy działający lokalnie, sklepikarze czy taksówkarze. Wówczas oczekujący na abolicję otrzymają decyzję o umorzeniu składek bez dodatkowych formalności.

Druga możliwość to stwierdzenie przez Komisję, że abolicja to dozwolona pomoc państwa. Wówczas przedsiębiorcy będą musieli spełnić dodatkowe wymagania dotyczące udzielania pomocy de minimis. Ważne będzie także to, czy kwota umorzonych składek zmieści się w limicie 200 tys. euro dozwolonej pomocy.

Trzeci, najmniej prawdopodobny, choć możliwy, scenariusz to uznanie abolicji za niedozwoloną pomoc publiczną. W tej sytuacji przedsiębiorcy, którzy prowadzili działalność po 31 sierpnia 2012 r., nie skorzystają z abolicji. Będą mogli skorzystać z umorzenia zaległych składek na zasadach ogólnych, w myśl art. 28 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Jest to jednak trudne.