Ubezpieczony dopiero po kilkunastu latach może się dowiedzieć, że ma wobec ZUS dług, bo przyznane mu niegdyś świadczenia nie zależały mu się. To niezgodne z art. 2 konstytucji – stwierdził Trybunał Konstytucyjny, odpowiadając na pytanie prawne warszawskiego Sądu Rejonowego. – Co więcej, aktualne przepisy sprzyjają opieszałości organu rentowego – uzasadniała ustnie sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka.

O niezgodności art. 84 ust. 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych z ustawą zasadniczą przesądziło niewłaściwe wyważenie przez ustawodawcę interesu ubezpieczonego z interesem organu rentowego – dysponenta środków publicznych. Uprawnienie przyznane ZUS Trybunał uznał za zbyt daleko idące.

Sędziowie stwierdzili, że zakwestionowany przepis narusza zasadę stabilizacji sytuacji prawnej jednostki. Nie do pogodzenia z pewnością i stabilnością obrotu jest bowiem, by osoba, która pobrała nienależne świadczenie z ubezpieczenia społecznego, pozostawała nieograniczony czas w niepewności co do stanu i wysokości swoich zobowiązań.

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej poinformował Trybunał o pracach zmierzających do nowelizacji niekonstytucyjnych przepisów.

Trybunał Konstytucyjny nie dopatrzył się natomiast naruszenia zasady równości wobec prawa. Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest bowiem organem nadrzędnym wobec ubezpieczonego. Wyrazem tej nadrzędności jest oparcie żądania zwrotu nienależnie pobranych świadczeń na decyzji administracyjnej. To element relacji władczej, charakterystycznej dla stosunku publicznoprawnego. Strony tego stosunku niejako z założenia nie mogą być równe.

Reklama
Reklama

sygnatura akt: sygn. P 131/15