Sąd Najwyższy wydał korzystny wyrok dla członków władz spółek kapitałowych. Wynika z niego, że ZUS nie jest tak łatwo pociągnąć takie osoby do odpowiedzialności za zaległe składki na ubezpieczenia społeczne pracowników.
W tym przypadku zaległości spółki narosłe w ciągu kolejnych miesięcy zbliżyły się do 1,5 mln zł. ZUS wszczął więc wobec spółki postępowanie egzekucyjne. Okazało się, że majątku spółki nie wystarczy na pokrycie długów. Na hipotekę jedynego budynku weszła już skarbówka, która zabezpieczyła w ten sposób spłatę 800 tys. zł zaległego podatku. Wobec spółki toczyło się także kilkanaście innych postępowań egzekucyjnych.
ZUS uznał, że skoro jednoosobowy zarząd spółki nie ogłosił na czas jej upadłości, to zgodnie z art. 116 ordynacji podatkowej jej prezes ponosi pełną odpowiedzialność za długi wobec ZUS. Gdy prezes odwołał się od tej decyzji do sądu, w czasie procesu dowodził, że spółka dysponuje jednak majątkiem, z którego można by spłacić ten dług. Wskazał na wierzytelności, udziały w innych spółkach i ruchomości. Sąd okręgowy uznał ten wniosek za niekonkretny i nastawiony wyłącznie na przedłużenie postępowania. Sędziowie zwrócili uwagę, że prezes nie wskazał konkretnego miejsca przetrzymywania ruchomości i ten wniosek odrzucili. Poza tym sąd uznał, że takie wnioski trzeba było zgłaszać w czasie postępowania egzekucyjnego, zanim sprawa trafiła do sądu. Tak samo sprawę ocenili sędziowie sądu apelacyjnego. Dopiero skarga prezesa do Sądu Najwyższego nadała sprawie nowy obrót.
Sąd Najwyższy w wyroku, który zapadł na posiedzeniu niejawnym, uznał bowiem, że nie ma prekluzji na wskazanie przez członka zarządu mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości składkowych w znacznej części.
– Ograniczenie czasowe wskazania majątku tylko do wydania decyzji w sposób niedopuszczalny potęgowałoby i tak wysokie ryzyko odpowiedzialności członków zarządu, zwłaszcza gdy tracą funkcję i nie znają majątku spółki, a organ rentowy ma jeszcze niekrótki czas wynikający z przedawnienia na wydanie decyzji – stwierdził Zbigniew Korzeniowski, sędzia SN.
SN podkreślił, że po wydaniu decyzji może się okazać, iż zaszły zmiany w majątku spółki i ma ona jednak pieniądze na spłatę zadłużenia.
W tym przypadku potwierdza to fakt, że spółka do tej pory nie ogłosiła upadłości i nadal funkcjonuje na rynku.
SN zwrócił więc sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Sygnatura akt: III UK 229/14