Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 23 kwietnia 2014 r. (I UK 400/13). Uznał, że ZUS nie może przeliczać konta ubezpieczonego wbrew wpłatom dokonywanym za konkretne, wyszczególnione okresy składkowych płatności. Przeciwnie, organ rentowy ma rozliczyć wpłatę składek na koncie płatnika i zewidencjonować dane za miesiąc kalendarzowy wskazany w deklaracji i raportach lub ich korygowanej wersji, zgodnie z oznaczeniem płatnika. Tak wynika z § 11 rozporządzenia Rady Ministrów z 18 kwietnia 2008 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu postępowania w sprawach rozliczenia składek, do których poboru jest zobowiązany Zakład Ubezpieczeń Społecznych (DzU nr 78, poz. 465). Decyzja wymiarowa ZUS ma tu charakter wyłącznie deklaratoryjny. Określa zakres obowiązku wynikającego z ustawy.
Spirala nieporozumień
To bardzo ważny wyrok dla przedsiębiorców, którzy zostali objęci obowiązkiem ubezpieczeń społecznych wstecznie, i którzy na skutek zarachowania wpłat na poczet pojawiających się nagle starych zaległości i np. dziur w nieprzerwanym 90-dniowym okresie ubezpieczenia stracili prawo do zasiłku chorobowego. Pozwala im się bronić przed żądaniem zwrotu nienależnie pobranego świadczenia z odsetkami za zwłokę.
W rozpatrywanej przez Sąd Najwyższy sprawie doszło właśnie do takiej sytuacji. Biznesmen otrzymał decyzję o wstecznym objęciu ubezpieczeniem z działalności. Automatycznie werdykt ten spowodował, że na jego koncie w ZUS powstała zaległość. Organ rentowy nie wszczął jednak postępowania zmierzającego do wyegzekwowania zaległych składek. Samowolnie przeliczył konto i wszystkie dotychczasowe wpłaty zaliczył na poczet zobowiązań ubezpieczonego o najwcześniejszym terminie płatności. Oczywiście prowadzący biznes na deklaracjach i dokumentach płatniczych (przelewach) wyraźnie wskazywał okres, za który wpłaca składki. Dlatego zaliczanie ich przez ZUS na inne okresy (miesiące) rozliczeniowe bez wiedzy i aktywności w tym zakresie ubezpieczonego, było niedopuszczalne i niezgodne z prawem. Tak właśnie uznał Sąd Najwyższy.
Bez przeliczania
SN stwierdził ponadto, że ZUS, ustalając stan zadłużenia, błędnie zrobił, zaliczając wpłaty na dobrowolne ubezpieczenie na wcześniejsze okresy ubezpieczenia obowiązkowego. Żaden z zastosowanych przez organ przepisów (w szczególności art. 84 ust. 1, 2 i 6 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych) nie przewiduje fikcji prawnej, pozwalającej mu przeliczyć konto ubezpieczonego z pominięciem prawidłowo wypełnionych deklaracji ubezpieczeniowych i dokonanych na ich podstawie terminowych wpłat. ZUS nie może zaliczyć takich prawidłowo oznaczonych wpłat na poczet zaległości.
Zgodnie z oznaczeniem
Konsekwencją takiego „przeliczenia" było fikcyjne (niezgodne ze stanem faktycznym) przesunięcie okresu wyczekiwania na prawo do zasiłku chorobowego. Ponadto nie zgadzały się terminy ani wysokość składek wpłacanych przez płatnika w okresie „bieżącego" ubezpieczenia.
Sąd uznał, że w takiej sytuacji nie ma mowy o pobraniu nienależnego świadczenia. ZUS nie podjął przecież żadnych czynności zmierzających do wyegzekwowania zaległych składek. Przypomniał, że stwierdzone decyzją zaległości podlegają egzekucji i nie mogą rodzić kolejnych negatywnych skutków dla ubezpieczonego na przyszłość, dotyczących prawa do świadczeń z ubezpieczeń społecznych.
Do należności z tytułu składek stosuje się odpowiednio niektóre przepisy ordynacji podatkowej. Zgodnie z jej art. 51 § 1 zaległością podatkową (odpowiednio składkową) jest podatek niezapłacony w terminie, natomiast w myśl art. 62 § 1 – jeżeli na podatniku ciążą zobowiązania z różnych tytułów, wpłatę zalicza się na poczet podatku, począwszy od zobowiązania o najwcześniejszym terminie płatności, chyba że podatnik wskaże, że chce nią uregulować konkretne zobowiązanie.
W tej sytuacji nie było najmniejszych wątpliwości, za jakie okresy przedsiębiorca dokonał poszczególnych wpłat. Wszystkie składki opłacał na bieżąco i w należnej wysokości.
Ważna precyzja, a czasem intencje
O problemach z przeksięgowywaniem przez ZUS wpłat pisaliśmy już wielokrotnie. Ostatnio w kontekście utrudnień z możliwością skorzystania z abolicji. Jak widać, problem jest wciąż aktualny i wielowątkowy. Nie ulega wątpliwości, że przedsiębiorca, który wstecznie został objęty obowiązkiem ubezpieczeń społecznych, powinien zwracać uwagę, jak wypełnia polecenie przelewu, regulując zaległości. Jeśli wpisze tylko kwotę należności, nie podając konkretnego okresu, za który ją opłaca, ani kont wpłat (osobne jest na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne i Fundusz Pracy), to ZUS zakwalifikuje należność na poczet pokrycia najstarszych zaległości. Wówczas może się zdarzyć, że chcąc uregulować składki za pracowników, np. za okres abolicyjny, organ rentowy zaliczy je na najstarsze zaległości za niego samego. Jednak nawet jeśli przedsiębiorcy przydarzy się taka pomyłka, ZUS powinien zaksięgować wpłatę zgodnie z intencją wpłacającego. Jeśli jakiś oddział Zakładu nie stosuje się do obowiązujących zasad rozliczania wpłat, należy je zgłaszać do departamentu realizacji dochodów Zakładu. To on weryfikuje, czy oddział działa zgodnie z prawem.