Próbując sił we własnym biznesie po raz pierwszy, najczęściej przedsiębiorca decyduje się na niższe obciążenia składkowe. Taka możliwość przysługuje przez pierwsze 2 lata prowadzenia biznesu. Dobrze jednak gruntownie przemyśleć tę decyzję. Zadeklarowanie preferencyjnego rozliczenia da oszczędności składkowe, ale ma też swoje mankamenty.

Wariant 1. ?Mały ZUS przez 24 miesiące

Preferencyjna podstawa składek nie może być niższa niż 30 proc. minimalnego wynagrodzenia. W 2014 r. jest to 504 zł. Miesięczna wysokość składek, łącznie z dobrowolną chorobową, wynosi zatem 431,18 zł.

Prawo do niższego ZUS ma biznesmen, który nie ma na koncie jakiejś innej działalności w ciągu ostatnich ?5 lat. Na niższe daniny nie załapie się również ten, kto wykonuje działalność gospodarczą na rzecz byłego pracodawcy, na rzecz którego przed dniem startu biznesu wykonywał w bieżącym lub poprzednim roku kalendarzowym czynności wchodzące w zakres wykonywanej działalności gospodarczej w ramach stosunku pracy lub spółdzielczego stosunku pracy.

Niewątpliwą zaletą tego rozwiązania są oszczędności składkowe w ciągu pierwszych 2 lat rozkręcania biznesu. Ale są też i wady tego wyboru. Przedsiębiorca może liczyć tylko na symboliczny zasiłek chorobowy czy macierzyński, bo liczony od zadeklarowanej podstawy składek. Na czarną godzinę musi więc mieć własne finansowe rezerwy. Poza tym warto pamiętać, że w tym czasie ZUS odnotuje również niewielki wzrost na koncie emerytalnym. Ale co najważniejsze – w razie niepowodzenia i konieczności zamknięcia niefortunnego przedsięwzięcia, eks-biznesmen nie ma szans na zasiłek dla bezrobotnych. A to dlatego, że opłacając minimalny preferencyjny ZUS, nie łoży składek na Fundusz Pracy. Obowiązek ich regulowania powstaje pod warunkiem, że podstawa wymiaru składek społecznych jest w przeliczeniu na okres miesiąca nie niższa niż minimalna płaca (czyli w 2014 r. – 1680 zł).

Wariant 2. ?Opłaty na ogólnych zasadach

Minimalną podstawą składek społecznych dla przedsiębiorcy, który nie korzysta z preferencji, jest 60 proc. przeciętnej planowanej na dany rok płacy. W tym roku miesięczny koszt składek to wydatek rzędu ?1042,46 zł. Różnica jest zatem ogromna, bo miesięcznie bez preferencji biznesmen wyda mniej o 611,28 zł. To zdecydowany minus tego rozwiązania.

Z drugiej strony ewentualne świadczenia chorobowe będą zdecydowanie wyższe. Przy „klasycznym" ZUS-ie łatwiej także podwyższyć podstawę chorobową, tak aby uzyskać wyższe zasiłki – np. macierzyński. Przedsiębiorcy często korzystają z możliwości przerwania ubezpieczenia chorobowego i w odpowiednim momencie – np. pod koniec ciąży – przystępują do niego na nowo z zadeklarowaną maksymalną podstawą. Wówczas ZUS liczy zasiłek od podstawy z okresu „nowego" ubezpieczenia. Niejednokrotnie jednak ZUS próbuje kwestionować zadeklarowaną wyższą podstawę wymiaru składek. Jeżeli uzna, że składka została obliczona w sposób nieprawidłowy i nierzetelny, i skończy się na obniżeniu podstawy wymiaru składek – a co za tym idzie znacząco obetnie świadczenie zasiłkowe – przedsiębiorcy zostaje walka o swoje prawa w sądzie. Większe „szanse" na przyjrzenie się przez ZUS takim manewrom mają jednak ci płatnicy, którzy radykalnie podnieśli podstawę składek z preferencyjnej na maksymalną, ?a do tego jeszcze na krótko przed nabyciem prawa ?do świadczenia.

- ?brak prawa do zasiłku dla bezrobotnych

- ?niskie świadczenia w razie choroby i macierzyństwa

- ?niski składkowy kapitał emerytalny

- ?częstsze kontrole ZUS sprawdzające, czy samozatrudniony ma rzeczywiście prawo do preferencji

- ?zawieszenie biznesu wlicza się ?do 24 m-cy ulgi

- ?niskie składki ?przez ?24 miesiące

- ?pełne ubezpieczenie  (również zdrowotne) niskim ?kosztem

- ?wyższe świadczenia ?w razie choroby ?i macierzyństwa

- ?łatwiej podwyższyć podstawę chorobówki

- ?wysokie koszty ?opłat ?na ubezpieczenia