W kwietniu zdrożało 16 z 17 analizowanych kategorii najczęściej kupowanych w sklepach produktów spożywczych i chemicznych. Liderem są ponownie tłuszcze, samo masło było droższe o 27,1 proc. r./r. – wynika z badania „Indeks cen detalicznych”, autorstwa UCE Research oraz Uniwersytetów WS Merito, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza.
Sklepy ograniczyły drożyznę
Autorzy badania wskazują, że takie wyhamowanie tempa wzrostu cen to w dużym stopniu efekt działań sieci handlowych. Przed Świętami Wielkanocnymi akcje ograniczania cen były szczególnie nasilone. – Rosnąca aktywność promocyjna tylko potwierdza, że ogólna koniunktura na rynku jest niezbyt dobra i sieci handlowe są zmuszone do inwestowania w narzędzia marketingowe celem dotarcia do klienta i jego pozyskania. I z tego względu nie spodziewałbym się wyhamowania wzrostu akcji promocyjnych w nadchodzących miesiącach – mówi dr Tomasz Kopyściański, WSB Merito. – Wobec dużej konkurencji na rynku sklepów detalicznych w mojej ocenie sieci handlowe z obawy o utratę klientów i spadek obrotów cały czas będą sięgać po sprawdzone narzędzia promocyjne, takie jak promocje, rabaty, co w konsekwencji będzie sprzyjać hamowaniu ogólnej dynamiki wzrostu cen w sklepach detalicznych – dodaje.
Czytaj więcej
Nominalny PKB Polski w 2024 r. wyniósł 3 bln 641 mld zł – podał Główny Urząd Statystyczny. To ozn...
Zdaniem eksperta na wyhamowanie dynamiki wzrostu cen duży wpływ ma ogólny spadek popytu konsumpcyjnego, co odzwierciedlają słabe dane na temat sprzedaży detalicznej w Polsce. – W kolejnych miesiącach spodziewałbym się dalszego obniżenia dynamiki wzrostu cen w sklepach detalicznych do poziomu nawet 4–4,5 proc. r./r. – dodaje. Perspektywa dalszego wyhamowania wzrostu cen nie oznacza jednak, że w kolejnych miesiącach ceny zaczną realnie spadać, jest to scenariusz obecnie bardzo mało prawdopodobny. Tym bardziej że można spodziewać się wzrostu popytu konsumpcyjnego w wyniku rozpoczętego cyklu obniżek stóp procentowych.