Coraz powszechniejsze zjawisko „forced fatherhood”, czyli zmuszenie do ojcostwa. Mężczyźni płacą alimenty
Z ustaleń mec. Wiśniewskiej wynika, że w Polsce nie było jeszcze przypadku, w którym mężczyzna – w podobnej sprawie – pozwałby klinikę in vitro z tytułu „roszczenia regresowego”, czyli pozwalającego odzyskać kwoty, które sam musi wydać na zaspokojenie roszczenia kogoś innego. W tym przypadku – zapłacenia alimentów. Bo – jak przewiduje adwokat – sąd zapewne niedługo zasądzi je na rzecz dziecka, które już się urodziło, zaś okoliczności jego poczęcia nie będą miały w tej sprawie znaczenia.
– Sąd bowiem prawdopodobnie – jak miało to miejsce w innej, podobnej sprawie o alimenty – weźmie jedynie pod uwagę fakt, że dziecko jest uprawnione do alimentacji, ma swoje usprawiedliwione, comiesięczne potrzeby, a rodzice – niezależnie od ich woli i intencji – są zobligowani te potrzeby zaspokajać – przewiduje mec. Wiśniewska.
Według jej relacji przy analizie orzecznictwa w podobnych sprawach w innych krajach okazało się, że zjawisko to w Europie i na świecie stało się na tyle powszechne, że zyskało już swoją nazwę – „forced fatherhood”. Mecenas wskazuje, że do podobnych przypadków dochodziło już chociażby w Stanach Zjednoczonych, Izraelu, Wielkiej Brytanii, Grecji, a w sprawach tych kobiety albo podrabiały podpisy byłych partnerów, albo po odbytym stosunku z zabezpieczeniem wykradały ich materiał genetyczny celem zajścia w ciążę.
Pozwy przeciwko klinikom in vitro o odszkodowania i zadośćuczynienia dla ojców zmuszonych do rodzicielstwa
– We wszystkich tych sprawach sądy nakazywały płacenie alimentów. Wielokrotnie jednak dochodziło do zasądzenia od klinik in vitro – w przypadkach oczywiście związanych z ich udziałem – odszkodowań i zadośćuczynień na rzecz ojca. Niekiedy również sądy zasądzały zadośćuczynienia od matek na rzecz ojców – są to jednak, zgodnie z naszą wiedzą, sytuacje incydentalne – komentuje mec. Wiśniewska.
– Efektem są kontrowersyjne sytuacje, jak ta w Radomiu z 2024 roku, w której to sprawie ojciec, pomimo iż nie zgodził się na transfer zarodka byłej żony do jej organizmu, po uzyskaniu przez kobietę zgody sądu rodzinnego (w miejsce zgody ojca) został obciążony obowiązkiem alimentacyjnym wobec narodzonego dziecka – relacjonuje mecenas.