W miarę wzrostu liczby mobilnych sprzętów rośnie również zainteresowanie aplikacjami. Ze smartfonów korzysta już ponad 9 mln Polaków, a ponad 3 mln z tabletów. Według badania PayPal w tym roku wartość zakupów dokonanych poprzez urządzenia mobilne wyniesie już 1 mld złotych, a w kolejnych latach rynek ma rosnąć ok. 60 proc. rocznie.
Pomysł na biznes
Potencjał internetowego rynku wyczuło trzech studentów Politechniki Łódzkiej – Kamil Janiszewski, Filip Miłoszewski i Piotr Wójcicki. Na pierwsze pomysły wpadli na stypendium z programu Socrates w angielskim Coventry. Jak dzisiaj wspominają, nauczyli się tam bardziej biznesowego podejścia do nowych technologii, chodzili na wykłady z zarządzania projektami czy oceny potencjału biznesowego aplikacji.
– W Coventry mieszkaliśmy razem i zmagaliśmy się z kwestiami podziału obowiązków i wspólnego robienia zakupów. Dzięki temu wpadliśmy na pomysł aplikacji do robienia i współdzielenia list zakupów – wspominają dzisiaj. Jeszcze w Wielkiej Brytanii w ramach jednego z zaliczeń stworzyli prototyp Listonic – prostej aplikację w technologii Java.
Po powrocie do Polski zaczęli opracowywać model biznesowy oraz plan rozwoju Listonic. Równolegle, w 2008 r. powstała też firma BitsKitchen, która tworzyła strony i serwisy internetowe. Młodzi informatycy część czasu przeznaczali jednak na rozwój swojego flagowego projektu. Pomogło im również wygranie miejsca w Akceleratorze Technologii Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie mogli uruchomić pierwsze biuro.
Jednocześnie szukali finansowania – dzięki ludziom poznanym podczas konkursów i spotkań, skontaktowali się z funduszem venture capital BBI Seed Fund, który zdecydował się zainwestować w ich firmę. Wtedy całkowicie zrezygnowali z innej działalności i poświęcili wszystkie siły tworzeniu Listonic.
Wiosną 2009 r. Listonic zaprezentował prototyp aplikacji, program dostępny był już kilka miesięcy później – jako strona WWW, lekka strona m.listonic.pl oraz aplikacja na telefony (Java). Po kilku miesiącach pojawiła się aplikacja na iPhone'a, a w 2010 r. na system Android. We wrześniu stworzono przyciski umieszczane w serwisach i blogach.
W maju 2011 pojawiła się aplikacja na Windows Phone. Ruszyła też współpraca z Orange, później także z MasterCard, co pozwoliło dotrzeć do wielu nowych użytkowników. W lutym 2012 r. aplikacja miała 100 tys. użytkowników, w grudniu już 300 tys. W październiku 2013 r. ich liczba przekroczyła 500 tys.
E-zakupy przez telefon
Firma uruchomiła też nowy projekt, czyli aplikację „Zamów zakupy", umożliwiającą robienie zakupów w e-sklepach przez telefon. Pobieranie aplikacji jest bezpłatne – firma zarabia głownie na sprzedaży reklam.
Aplikacja jest używana przez ponad 60 tys. aktywnych użytkowników miesięcznie, a do tworzonych przez użytkowników Listonica 80–100 tys. list zakupów, dodawany jest milion produktów.
Jak mówią dzisiaj założyciele firmy, jest ona w pełni rentowna już od sześciu kwartałów – w 2012 r. miała 610 tys. zł przychodów, w tym roku przekroczą one milion zł. Poza założycielami pracuje w niej jeszcze dziewięć osób.
Listonic narzuca sobie kolejne wyzwania i planuje wejście na rynek amerykański. Po starcie chce w pół roku zdobyć 200 tys. użytkowników i wtedy rozpocząć rozmowy z reklamodawcami i innymi partnerami biznesowymi. W 2014 r. pojawi się również płatna wersja aplikacji, o którą prosi część użytkowników. Model z opłatami będzie prawdopodobnie testowany właśnie w USA, gdzie rynek płatnych aplikacji jest o wiele większy, a użytkownicy przyzwyczajeni do kupowania aplikacji.
Twórcy nowych projektów mają duży wybór
Wiele podmiotów jest zainteresowanych finansowaniem zwłaszcza internetowych start-upów. Szeroki wybór różnego programów tego typu ma choćby Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Środki unijne są od lat jednym z głównych źródeł dofinansowania, jednak nie brakuje innych. Internetowe start-upy dofinansowuje wiele krajów, np. USA czy Chile. Jeśli projekt zostanie zaakceptowany, można liczyć na dofinansowanie – w Chile wchodzi w grę 40 tys. dol. – trzeba jednak przez siedem miesięcy mieszkać w tym kraju. Czasami dofinansowanie wiąże się z koniecznością pozbycia się również części udziałów. Nowe projekty dofinansowuje też wiele instytucji finansowych – niektóre mają specjalnie poświęcone na taki cel fundusze. Aby zostały one zaangażowane, projekt musi zdecydowanie wyjść poza etap tylko pomysłu.
Opinia:
Marcin Jędrzejewski | młodszy partner Boston Consulting Group
Tworzenie aplikacji mobilnych to sposób, żeby małe firmy lub nawet pojedynczy informatycy z całego świata mogli uczestniczyć w sukcesie najbardziej innowacyjnych, globalnych gigantów, takich jak Apple, Samsung, Facebook czy Google. Ci gracze tworzą zewnętrzne ekosystemy, otwarte dla przedsiębiorców z całego świata, których praca i kreatywność wnoszą ogromną wartość dodaną dla użytkowników. To tworzone przez nich aplikacje nadają takim urządzeniom jak iPad czy iPhone nowe funkcjonalności. Dzięki Air Display iPad może pełnić funkcję monitora w komputerze stacjonarnym, Evernote pozwala zbierać i porządkować nieograniczone ilości notatek, pomysłów i list, Mint to narzędzie do zarządzania finansami, a Pinterest jest tablicą, na której można przeglądać i zaznaczać zdjęcia. Apple podał, że na początku 2012 r. jego użytkownicy mieli do dyspozycji 650 tys. aplikacji, które ściągnęli już 40 mld razy.