Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę ojca dziewczynki, która nie została przyjęta do przedszkola z powodu zbyt małej liczby punktów. Rekrutacja objęła wówczas dzieci z trzech roczników – trzy-, cztero- i pięcioletnie. Dla każdej grupy przewidziano określono liczbę wolnych miejsc, częściowo zależną od tego, czy rodzice starszych podopiecznych, którzy już uczęszczali do tej instytucji, zdecydowali się kontynuować w niej naukę.

Dyrektor przedszkola stał na stanowisku, że nawet jeśli miejsce w danej grupie pozostanie wolne, nie może ono zostać zajęte przez dziecko niebędące w tym samym, co pozostali jej członkowie wieku; nawet gdy odmówiono mu przyjęcia do tej dla niego właściwej.

Ojciec dziewczynki zaskarżył decyzję odmowną do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, jednak ten nie dopatrzył się naruszenia przepisów ani prawa oświatowego, ani rozporządzenia ministra edukacji narodowej dotyczącego organizacji publicznych przedszkoli i szkół.

Czytaj więcej

Rekrutacja do przedszkola nie zawsze przebiega po myśli rodziców

Skargę mężczyzny na to rozstrzygnięcie oddalił NSA, podkreślając, że praktycznie wszystkie podniesione przez niego zarzuty mają na celu zakwestionowanie stanowiska sądu niższej instancji. Ono zaś potwierdzało, że wprowadzenie kryterium roku urodzenia dziecka w postępowaniu rekrutacyjnym – a co za tym idzie, zgoda na ustalenie limitów liczby podopiecznych z konkretnego rocznika – było dopuszczalne. NSA nie podzielił też stanowiska, że dziewczynka powinna trafić do grona innych kolegów i koleżanek. Jej ojciec uważał z kolei, że rekrutacja prowadzona była do przedszkola, a nie do konkretnych jego oddziałów, zaś takie działanie wobec jego córki prowadzi do naruszenia konstytucyjnej równości wobec prawa.

NSA przypomniał, że według przepisów oddział jest podstawową jednostką organizacyjną, tworzoną z dzieci w podobnym wieku, ale z uwzględnieniem ich potrzeb, zainteresowań i uzdolnień oraz rodzaju niepełnosprawności. Prawodawca nie sprecyzował pojęcia „zbliżony wiek”, jednak biorąc pod uwagę, że chodzi o podopiecznych między trzecim a piątym rokiem życia (sześciolatki są już bowiem objęte obowiązkiem przedszkolnym), to należy brać pod uwagę datę ich urodzenia. Mimo że powszechnie uznaje się, iż są oni w podobnym wieku, ich możliwości rozwojowe nie są takie same.

Sąd nie zgodził się też z argumentem, że wiek stanowił czynnik dyskryminujący dziewczynkę. Był on jedynie wyznacznikiem, na podstawie którego miała ona zostać przypisana do konkretnego oddziału, a nie takim, który w jakikolwiek sposób wzięty został pod uwagę w procesie rekrutacyjnym. – Nieprzyjęcie córki skarżącego do przedszkola nie wynikało z zastosowania kryterium wieku, lecz nieuzyskania przez nią wystarczającej liczby punktów rekrutacyjnych, dla których próg został ustalony z uwzględnieniem dostępnej liczby wolnych miejsc w oddziale czterolatków – uzasadnił sąd.

Sygnatura akt: III OSK 232/22