Kolejne sfery aktywności przedsiębiorców są przenoszone do świata bez papieru. I nie ma się co łudzić, że ten proces się zatrzyma. Jedyne, czego można być pewnym, to, że digitalizacja będzie przyspieszała. Kto nie dotrzyma kroku – odpadnie. Zresztą, maruderów dyscyplinują przepisy, które w wielu wypadkach zobowiązują już do cyfryzacji kolejnych firmowych obszarów, choćby w podatkach.

Cyfryzacja to również praca zdalna, do niedawna jeszcze w wielu firmach nie do pomyślenia, a w czasie postcovidowym wręcz nieodzowna. Pracownicy nie chcą już przychodzić codziennie do biur. I właśnie praca zdalna i jej zorganizowanie na nowo będzie od 7 kwietnia wyzwaniem dla wielu firm i pracodawców. Już w tej chwili jest wiele pytań, a pewnie nowe będą się pojawiały. A jak praca zdalna, to nowe technologie i czyhające na pracowników zagrożenia.

Nie sama jednak praca zdalna spędza sen z powiek przedsiębiorcom. W przyszłym roku muszą się włączyć do Krajowego Systemu e-Faktur – a to, zwłaszcza w dużych organizacjach, będzie dużym wyzwaniem. Dlatego już dziś warto przeanalizować, nie tylko w tym kontekście, co firma musi zrobić, co chce osiągnąć i – co istotne – jak do tego dojść.

Strategia to jedno. Bez niej trudno cokolwiek zaczynać. Równie ważna jest jednak technologia. Zwłaszcza w świecie pełnym zagrożeń cybernetycznych. Konieczność korzystania z nowoczesnych systemów, posiadania odpowiednich zabezpieczeń, wieloetapowego uwierzytelniania czy regularna aktualizacja oprogramowania to jedno. Równie ważna jest jednak edukacja ukierunkowana na pokazanie pracownikom, jakie zagrożenia niesie sieć korporacyjna. Świadomy pracownik to bezpieczny internauta, a nic tak nie cieszy jak myśl, że internetowemu oszustowi się nie udało. Żeby jednak móc pokonać przeciwnika, zwłaszcza takiego, którego nie widać, trzeba zrozumieć jego metody. Patrzymy zatem na cyberświat z otwartą głową.