Aktualizacja: 18.06.2025 13:20 Publikacja: 11.04.2023 11:28
Foto: Adobe Stock
Pamiętacie państwo Inżyniera Mamonia z „Rejsu” i jego słynne „mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem”? Mnie ta postać zawsze przychodzi do głowy, gdy mierzę się z tematem umów dotyczących danych osobowych. Tylko co ma wspólnego inżynier Mamoń i RODO? Zaraz postaram się wszystko wyjaśnić.
Gdy myślimy o umowach dotyczących danych osobowych, pierwsze i bardzo często jedyne skojarzenie to umowa powierzenia danych osobowych do przetwarzania. Dlaczego? Bo ten typ umowy (z góry przepraszam cywilistów za użycie tutaj pojęcia typu umowy) znamy od lat, bo został on dokładnie opisany w przepisach RODO, bo zawsze zawieraliśmy właśnie umowę powierzenia, bo… Tak, lubimy te umowy, które znamy. A tymczasem to błąd, który czasem może nas drogo kosztować.
Nikt nie lubi płacić podatków, więc jeśli jest możliwość ich legalnego obniżenia poprzez skorzystanie z ulg czy...
Podatnicy osiągający przychody inne niż z zysków kapitałowych mogą odliczyć koszty poniesione na działalność B+R...
Wspólne pomieszczenia w biurze mogą być źródłem bardzo wielu informacji, czasem niezwykle cennych, szczególnie g...
Sytuacje, w których wykonawcy należący do tej samej grupy kapitałowej składają odrębne oferty w postępowaniu o u...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
Organy podatkowe uznają zasadniczo, że pożyczki są zwolnione z VAT, a przez to wyłączone z PCC, także gdy są udz...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas