Umowa franczyzowa odgrywa niezwykle istotną rolę w polskiej gospodarce i od czasu wprowadzenia w Polsce gospodarki wolnorynkowej jej rola stale wzrasta. W roku 2020, przed wybuchem pandemii COVID-19, istniało w Polsce ponad 1300 sieci franczyzowych – od sieci małych restauracji lub warsztatów samochodowych po gigantów, takich jak McDonald’s.
Umowa nienazwana
W przeciwieństwie do wielu krajów Unii Europejskiej (Włochy, Holandia, Litwa, Łotwa, Rumunia), nie mówiąc już o ojczyźnie franczyzy – Stanach Zjednoczonych, umowa franczyzy w Polsce nie jest uregulowana prawnie i należy do tzw. umów nienazwanych. Oznacza to, że żaden akt prawny nie reguluje treści umowy franczyzy ani obowiązków stron w sposób specyficzny dla tej umowy. Dopuszczalność zawierania i funkcjonowania umowy franczyzy oparta jest na wyrażonej w kodeksie cywilnym zasadzie swobody umów. Oznacza to, że jej treść może być przez strony ukształtowana dowolnie, byleby tak ukształtowana umowa nie naruszała właściwości stosunku prawnego, prawa oraz zasad współżycia społecznego.
Czytaj więcej:
Model franczyzy w praktyce
Przez ponad 30 lat rozwoju gospodarki wolnorynkowej wykształcił się pewien consensus co do koniecznej i obowiązkowej treści takiej umowy. Treść umowy franczyzy polega na tym, że organizator sieci (franczyzodawca) udziela drugiej stronie (franczyzobiorcy) praw do korzystania z jego nazwy, firmy, symboli, znaków towarowych, specyficznego know-how dotyczącego tego rodzaju działalności, koncepcji i techniki jej prowadzenia w zamiana za zapłatę przez franczyzobiorcę opłat wymaganych umową. Franczyzodawca winien udzielać franczyzobiorcy wsparcia w zakresie techniki prowadzenia działalności, zaś franczyzobiorca – prowadzić działalność z wykorzystaniem udostępnionego mu know-how, praw własności intelektualnej i zgodnie z wytycznymi franczyzodawcy. Model franczyzowy umożliwia franczyzobiorcy prowadzenie własnej działalności gospodarczej według sprawdzonego modelu, pod rozpoznawalną marką.
Przez wiele lat model franczyzowy, pomimo braku regulacji ustawowej, rozwijał się w Polsce w sposób w miarę niezakłócony. W latach 2018–2020 pojawiły się sygnały o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu rynku. Wskazywano, m.in., na nadużywanie pozycji rynkowej przez organizatorów sieci (np. poprzez obowiązek zakupu produktów i usług od partnerów wskazanych przez organizatora po cenach wyższych niż ceny rynkowe lub w ilościach nie odpowiadających zapotrzebowaniu franczyzobiorcy), narzucanie wysokich opłat za wejście do sieci oraz wysokich kar umownych za rozwiązanie umowy przez franczyzobiorcę. Podnoszony był również zarzut, że stosowane wzory umów często przerzucały niemal całe ryzyko gospodarcze na franczyzobiorcę. Innymi problemami, na które wskazywano, było promowanie przez franczyzodawców modeli biznesowych o niesprawdzonej skuteczności oraz udzielanie przyszłym franczyzobiorcom niepełnych informacji, niepozwalających im należycie ocenić ryzyka przyszłej działalności.
Wskazane wyżej niedoskonałości skłoniły ustawodawcę do rozpoczęcia prac legislacyjnych zmierzających do uregulowania praw i obowiązków stron umowy franczyzowej. Rozpoczęło to dyskusję nad potrzebą takiej regulacji oraz jej zakresem (prace takie rozpoczęły się w 2020 roku) i są w praktyce prowadzone do dnia dzisiejszego. W dniu 27 lipca br. Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało projekt ustawy o zmianie kodeksu cywilnego i innych ustaw dotyczący regulacji umowy franczyzy. Zważywszy na zbliżający się koniec kadencji Sejmu nie ma wielkiej nadziei na uchwalenie przepisów w tej kadencji parlamentu.
Odkładając na bok rozważanie o tempie prac legislacyjnych, należy zadać sobie pytanie, czy regulacja ustawowa treści umowy franczyzowej jest konieczna? Czy ujęcie jej w ścisłe ramy prawne nie spowoduje „przeregulowania”, co mogłoby spowolnić a nawet cofnąć rozwój tego rynku, gdyż umowa franczyzowa będzie zbyt droga i przeregulowana?
W mojej ocenie, wydaje się, że regulacja jest wskazana. Nie jest to zapewne sprawa pierwszej potrzeby – istniejące regulacje prawne wydają się być wystarczające do zwalczania pojawiających się istotnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu rynku – jednak regulacja może być przydatna. Opowiadam się przy tym za regulacją w stylu „cywilnoprawnym”, to jest ujęciem umowy franczyzy w ramy kodeksu cywilnego. Uregulowanie zasad funkcjonowania umowy franczyzowej stworzyłoby bardziej stabilne środowisko prawne funkcjonowania tego rynku. Lepsza ochrona prawna franczyzobiorców ułatwiłaby im decyzje biznesowe i spowodowałaby, że więcej osób decydowałoby się na prowadzenie tego rodzaju działalności.
Co powinna regulować ustawa?
Regulacja taka powinna zawierać definicję umowy franczyzy określającą jej essentialia negotii. Wskazane byłoby również wprowadzenie przepisów chroniących stronę słabszą – w znacznej części przypadków franczyzobiorcami są osoby fizyczne, nie posiadające wiedzy i umiejętności pozwalających w pełni na ocenę proponowanej umowy i jej konsekwencji. W pewnym zakresie tego rodzaju ochrona mogłaby być zapewniona przez wprowadzenie obowiązku franczyzodawcy przedstawienia szczegółowego dokumentu informacyjnego opisującego proponowaną umowę, jej treść oraz sposób funkcjonowania sieci franczyzowej wraz z danymi finansowymi za ostatnie 2-3 lata (o ile sieć funkcjonuje tak długo). Taki dokument powinien być napisany prostym i zrozumiałym językiem. Umożliwiłoby to franczyzobiorcy bardziej obiektywną ocenę planowanego przedsięwzięcia. Obowiązek taki istnieje w prawie USA.
Chroniąc franczyzobiorcę nie należy zapominać o ochronie franczyzodawcy. Sprawą, której uregulowanie może przynieść korzyści jest zakaz konkurowania ze strony franczyzobiorcy po wyjściu z sieci oraz ochrona własności intelektualnej franczyzodawcy a także zasad wypowiadania umowy przez strony.
Należy tu wspomnieć, że zaprezentowany w dniu 27 lipca br. przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt ustawy zawiera regulacje odnoszące się do powyższych kwestii. Projekt ten jest stosunkowo krótki i obejmuje jedynie podstawowe regulacje dotyczące umowy franczyzy. Nie wydaje się konieczna dalej idąca ingerencja ustawodawcy w swobodę umów. Istniejące przepisy prawne, takie jak ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz kodeks cywilny (w zakresie kar umownych) wydają się wystarczającą podstawą do walki z nieprawidłowościami.
— dr Marcin Wnukowski - radca prawny, partner Squire Patton Boggs