Aktualizacja: 17.02.2025 21:38 Publikacja: 17.01.2025 05:00
Foto: Adobe Stock
Zarówno w startupy, jak i w spółki istniejące od dłuższego czasu na rynku inwestują podmioty trzecie - najczęściej jest to inwestor finansowy (fundusz venture capital) lub tzw. anioł biznesu. Podmioty te, podobnie jak dotychczasowi wspólnicy (akcjonariusze) spółki oczekują koordynacji działań pozostałych wspólników. Niejednokrotnie już w umowach (statutach) spółek spotyka się różne rozwiązania i mechanizmy zapewniające taką kooperację. Wśród nich najpopularniejsze i – wydaje się – najskuteczniejsze są: prawo pociągnięcia (drag along) i prawo przyłączenia (tag along). Klauzule te z jednej strony zapewniają bezpieczeństwo inwestorowi, który zbywając swój pakiet udziałów (akcji) może wymusić tożsame działania na innych wspólnikach (founderach w startupach) i wspólnie zbyć udziały (akcje) na rzecz nabywcy (innego inwestora). Z drugiej strony inni (na ogół mniejszościowi) wspólnicy mogą przyłączyć się do procesu zbycia udziałów (akcji) przez inwestora, gdy uznają wynegocjowane przez niego warunki za korzystne.
Decydując się na dochodzenie roszczeń z tytułu czynów nieuczciwej konkurencji, musimy być świadomi, że postępowanie sądowe może trwać długo. W tym czasie konkurent nadal może żerować na naszej pracy. Są sposoby, by go powstrzymać.
W Polsce biznes dostrzega potencjał łączenia celów finansowych z korzyściami społecznymi lub środowiskowymi. Zachętą do tego typu inwestycji jest ulga podatkowa.
Inwestor może zaangażować się na różnych etapach – od wczesnych, nieformalnych rozmów z wierzycielami, przez negocjacje restrukturyzacyjne, aż po sytuację, w której firma znajduje się już w formalnym postępowaniu restrukturyzacyjnym lub upadłościowym.
Jeśli przedsiębiorca kupił mieszkanie po to, aby mieć blisko do klienta, może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatki na rzeczy, które się w nim znajdują, np. biurko, stół, klimatyzator czy lodówkę.
Wkrótce duże firmy będą zwracać się do swoich dostawców i partnerów biznesowych o udostępnienie danych dotyczących ESG, narzucając jednocześnie zakres i format tych informacji.
Koncern był krytykowany za plan wydania 5 mln dol. na szkolenia z zakresu sztucznej inteligencji dla ok. 1 mln Polaków. Teraz firma zapowiada, że jej zaangażowanie w projekty nad Wisłą będzie znacznie większe.
Sygnał wysłany przez premiera może być odbierany pozytywnie jako deklaracja większej swobody prowadzenia działalności gospodarczej, jednak jeśli szybko nie pojawią się konkretne rozwiązania, entuzjazm może osłabnąć.
W Polsce biznes dostrzega potencjał łączenia celów finansowych z korzyściami społecznymi lub środowiskowymi. Zachętą do tego typu inwestycji jest ulga podatkowa.
Błędna kwalifikacja nieruchomości jako zabudowanej może skutkować tym, że nie zostanie ona zaoferowana gminie w ramach pierwokupu, a w rezultacie – nieważnością umowy sprzedaży.
W Polsce pary nieźle radzą sobie z zarządzaniem finansami w związkach. Zdarza im się co prawda kłócić o pieniądze lub nieco konfabulować o wydatkach, ale wzajemna finansowa otwartość i zrozumienie stanowią dobry fundament ich relacji.
Te władze lokalne, które wstrzymują się z potrzebnymi inwestycjami popełniają grzech zaniechania
Prezes technologicznego giganta Sundar Pichai podpisał z premierem Donaldem Tuskiem umowę w sprawie zawarcia strategicznego partnerstwa na rzecz przyspieszenia użycia sztucznej inteligencji.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas