Specyfika działalności spółki z ograniczoną odpowiedzialnością sprawia, że w wyjątkowych przypadkach członkowie zarządu mogą odpowiadzać swoim majątkiem za jej zobowiązania - wynika to z art. 299 Kodeksu spółek handlowych: 

§ 1. Jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania.

Ten sam przepis przyznaje członkom zarządu możliwość uwolnienia się od odpowiedzialności za zobowiązania osoby prawnej - wystarczy iż osoba fizyczna wykaże że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym samym czasie wydano postanowienie o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego albo o zatwierdzeniu układu w postępowaniu w przedmiocie zatwierdzenia układu, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło nie z jego winy. 

Pierwszą i jak wydaje się najłatwiejszą przesłanką jest zgłoszenie wniosku o upadłość. Trudność w tym przypadku sprawia jednak określenie "właściwego czasu" do żlożenia wniosku, o których mówią przepisy. 

Przepisy ustawy prawo upadłościowe mówią, że dłużnik jest obowiązany, nie później niż w terminie trzydziestu dni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości, zgłosić w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości.

Jednak orzecznictwo przyjmuje iż przepisów prawa upadłościowego nie powinno wprost rozpatrywać względem "właściwego czasu" z Kodeksu spółek handlowych - zdaniem sądów termin ten należy rozumieć, jako moment, kiedy co prawda już wszystkich wierzycieli nie da się zaspokoić, ale istnieje jeszcze majątek spółki pozwalający na co najmniej częściowe zaspokojenie jej wierzycieli w postępowaniu upadłościowym. 

To orzecznictwo wypracowało również pogląd iż działania zmierzające do uchybienia stanu niewypłacalności, czyli np. uzyskiwanie dofinansowania nie mają wpływu na obiektywnie istniejący stan niewypłacalności i termin złożenia wniosku o ogłoszenia upadłości. Przeciąganie tego terminu to decyzja czlonków zarządu i ich własne ryzyko. Musi wówczas być świadomy odpowiedzialności z tym związanej i liczyć się z tym, że w przypadku błędnej oceny sytuacji rodzącej chociażby częściową niemożność zaspokojenia długów przez spółkę, to sam będzie zmuszony ponieść odpowiedzialność finansową.