Premier Mateusz Morawiecki oraz rzecznik rządu Piort Müller zapowiadali, że nie ma na razie planów na przedłużenie tarcz inflacyjnych na przyszły rok, polegających m.in. na czasowym zawieszeniu podatków od paliw płynnych. Wynika to z przepisów unijnych, które uniemożliwiają wprowadzanie takich przepisów. Oznacza to kolejne podwyżki cen paliw.
- Powrót do stawek podatkowych sprzed wprowadzenia tarczy antyinflacyjnej może spowodować istotny wzrost cen paliw płynnych na stacjach. Gdyby to nastąpiło dziś, kierowcy musieliby zapewne liczyć się z opłatami za diesla na poziomie ponad 9 zł za litr, a za benzynę Pb95 nieco poniżej 8 zł - mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl.