Już w IV kwartale tego roku możemy spodziewać się przyjęcia rozporządzenia ministra rozwoju i technologii w sprawie wsparcia dla strategicznych inwestycji niskoemisyjnych. Program o budżecie około 5 mld zł będzie miał na celu finansowanie produkcji urządzeń takich jak baterie, panele słoneczne, turbiny wiatrowe, pompy ciepła, elektrolizery czy urządzenia do wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (CCUS), a także inwestycji związanych z produkcją kluczowych komponentów do tych urządzeń.
Decyzja o planowanym ustanowieniu programu jest odpowiedzią na korekty wprowadzone przez Komisję Europejską w marcu 2023 r. do tzw. tymczasowych ram kryzysowych, mających na celu wsparcie gospodarek krajów członkowskich UE po konflikcie Rosji z Ukrainą.
Czytaj więcej
Brak standardów odzwierciedlenia czynników ryzyka związanych z ESG w wycenie nieruchomości to duż...
Zaktualizowane tymczasowe ramy kryzysowe wskazują na potrzebę wsparcia prywatnych inwestycji w sektorach strategicznych dla gospodarki o zerowej emisji, by unikać ryzyka przekierowania inwestycji do państw spoza EOG. Głównym celem jest bowiem zwiększenie konkurencyjności krajów UE w walce o tzw. gigainwestycje z Ameryką Północną.
Granty
Do zalet programu należy zaliczyć charakter grantowy (bezzwrotna pomoc finansowa dla przedsiębiorców) i stosunkowo duży budżet. Przedsiębiorcy w ramach programu mogą liczyć również na bardzo atrakcyjne poziomy wsparcia – na przeważającym terenie kraju intensywność pomocy wynosić będzie 35 proc. kosztów kwalifikowanych (z możliwością uzyskania wsparcia do kwoty 350 mln euro). Dla małych i średnich przedsiębiorstw zastosowanie będą mieć standardowe premie. Projekty będą mogły trwać maksymalnie siedem lat (od dnia rozpoczęcia inwestycji). Katalog kosztów kwalifikowanych obejmuje klasyczne nakłady inwestycyjne, w tym koszty nabycia nieruchomości oraz cenę nabycia lub koszt wytworzenia środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych.
Z drugiej strony warto zauważyć, że budżet zaplanowany w projekcie rozporządzenia jest niższy niż środki przeznaczone na tego typu programy przez Niemcy (3 mld euro) czy Węgry (2,36 mld euro). Kraje te, wraz z Hiszpanią, już uzyskały zatwierdzenie KE dla swoich programów wsparcia, podczas gdy w Polsce rozpoczęliśmy dopiero konsultacje projektu rozporządzenia. To, w połączeniu z krótkim czasem na złożenie wniosków, ich ocenę i podpisanie umów na finansowanie może stanowić olbrzymie wyzwanie. Pomocy na tymczasowych ramach kryzysowych będzie bowiem można udzielać tylko do 31 grudnia 2025 r.
Dodatkowo wysoki próg wejścia, który wynosi co najmniej 110 mln EUR (wymagane jest także utworzenie minimum 50 nowych miejsc pracy), może ograniczyć dostępność wsparcia dla niektórych inwestorów, szczególnie dla mniejszych firm. Próg ten, co ważne, nie wynika z regulacji na poziomie UE.
Oprócz powyższego przedsiębiorcy muszą także spełnić co najmniej pięć kryteriów jakościowych spośród listy 14 aspektów podlegających ocenie (zbliżonych do kryteriów obowiązujących w ramach Polskiej Strefy Inwestycji). Wśród kryteriów są m.in. zatrudnienie znacznej liczby nowych pracowników wykraczającej poza minimalny próg (200 pracowników), poniesienie kosztów kwalifikowanych znacznie wykraczających poza minimalny próg (1 mld PLN), współpraca z podmiotami tworzącymi system szkolnictwa wyższego i nauki, posiadanie statusu MŚP, lokalizacja inwestycji na obszarze zagrożonym wykluczeniem czy prowadzenie działalności B+R.
Bez jasnej komunikacji
Ryzykiem dla właściwej i transparentnej komunikacji założeń programu może też być dotychczasowa, nietransparentna ścieżka legislacyjna – delegacja do ustanowienia tego rozporządzenia zawarta została w… ustawie o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie Krajowego Centrum Przetwarzania Danych i zgłoszona została dopiero w formie poprawek podczas pierwszego czytania projektu ustawy, nie przechodząc pełnej procedury trzech czytań i niewątpliwie wykraczając poza materię projektu przekazanego pierwotnie do prac sejmowych. Wypada mieć nadzieję, że dotychczasowy brak jasnej komunikacji z potencjalnymi interesariuszami programu zostanie zniwelowany na etapie konsultacji treści rozporządzenia.
Do czasu ustanowienia programu polscy przedsiębiorcy mogą rozważać skorzystanie z alternatywnych instrumentów wsparcia inwestycji produkcyjnych, w tym w szczególności zwolnień podatkowych w ramach Polskiej Strefy Inwestycji czy też grantów rządowych dystrybuowanych w ramach znowelizowanego „Programu wspierania inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki polskiej na lata 2011–2030”.
Autor jest partnerem w zespole Biznes i Innowacje w CRIDO