Międzynarodowy Fundusz Walutowy podwyższył prognozę dynamiki PKB Polski w 2024 r. z 2,8 proc. do 3,1 proc., a w 2025 r. z 3,2 proc. do 3,5 proc. - wynika z najnowszej wersji flagowego raportu MFW „World Economic Outlook” (WEO). Jeszcze wcześniejsze prognozy, z października ub.r., wskazywały na wzrost PKB Polski o odpowiednio 2,3 i 3,4 proc.
Jak zauważa na łamach „Rzeczpospolitej” Grzegorz Siemiończyk, tych różnic nie da się wytłumaczyć tylko tym, że 2023 r. okazał się nieco słabszy od oczekiwań MFW, przez co baza odniesienia jest bardziej korzystna.
"Jeśli prognoza MFW na ten rok okaże się celna, PKB Polski realnie (w cenach stałych) będzie na koniec br. o około 14 proc. wyższy, niż był na koniec 2019 r., czyli przed wybuchem pandemii i przed atakiem Rosji na Ukrainę oraz związanym z tym kryzysem energetycznym" - analizuje dziennikarz.
Jego zdaniem, właśnie taki wzrost polskiego PKB w tym okresie zapowiadały prognozy MFW z października 2019 r., a to oznaczałoby, że polska gospodarka wróciła do trendu wzrostowego sprzed wstrząsów, które najwyraźniej nie pozostawiły na niej trwałych śladów.
Polska może się mierzyć z witalnością gospodarki Stanów Zjednoczonych. Ekonomiści MFW prognozują, że tam PKB ma się zwiększyć w tym roku o 2,7 proc., a rok później o 1,9 proc., po zwyżce o 2,5 proc. w 2023 r. I to mimo mocnego podniesienia stóp procentowych przez tamtejszy bank centralny w latach 2022–2023.
Według MFW hamulcowym europejskiej gospodarki wciąż są Niemcy - PKB w tym roku wzrośnie tam tylko minimalnie po zniżce w ub.r. i – jeśli zrealizują się obecne prognozy Funduszu – będzie o niemal 6 proc. mniejszy niż zanosiło się w 2019 r.
Czytaj więcej
Wstrząsy z ostatnich lat nie zostawiły na polskiej gospodarce żadnych blizn. Podobnie jest w USA, ale w Europie Polska jest ewenementem.