Aktualizacja: 15.08.2020 12:13 Publikacja: 15.08.2020 00:01
Foto: Adobe Stock
Obowiązek ponownego zatrudnienia przewiduje art. 9 ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (tekst jedn. DzU z 2018 r., poz. 1969; dalej: ustawa o zwolnieniach grupowych). Przepis ten przewiduje, że w razie ponownego zatrudniania pracowników w tej samej grupie zawodowej pracodawca powinien zatrudnić pracownika, z którym rozwiązał stosunek pracy w ramach grupowego zwolnienia, jeżeli zwolniony zgłosi zamiar podjęcia zatrudnienia u tego pracodawcy w ciągu roku od dnia rozwiązania z nim stosunku pracy. Pracodawca powinien ponownie zatrudnić takiego pracownika w okresie 15 miesięcy od dnia rozwiązania z nim stosunku pracy w ramach grupowego zwolnienia. Ta regulacja ma na celu zapewnić możliwość powrotu do pracy osobom zwolnionym w ramach zwolnienia grupowego, jeśli ustały przyczyny rozwiązania z nimi stosunków pracy.
Rośnie liczba zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych. Takie L4 łatwo uzyskać odpłatnie przez Internet.
Do 2035 r. liczba osób pracujących zmniejszy się w Polsce o 2,1 mln. Potrzebny jest system zachęt do dłuższej aktywności zawodowej dla osób starszych
Porzucenie pracy jest częstą przyczyną dyscyplinarek. Nie zawsze nieobecność świadczy jednak o porzuceniu. Jeśli zwolniony z powołaniem tej przyczyny pracownik pozwie pracodawcę, ma dużą szansę na wygraną.
Pracodawca może domagać się wykazania przez pracownika, ile czasu faktycznie przebywa na rehabilitacji.
Psychiatra może wystawić zwolnienie obejmujące dowolny czas poprzedzający wizytę. Nie ma ograniczenia do trzech dni wstecz jak lekarze innych specjalizacji. Czy takie zwolnienie chroni przed utratą pracy?
Ubiegły rok zakończyliśmy z największą od wybuchu pandemii liczbą ogłoszonych i przeprowadzonych zwolnień grupowych. Jeszcze więcej pracowników może paść ofiarą grupowych cięć zatrudnienia w 2025 r., który już kilka dużych firm zaczęło od planów redukcji liczby pracowników.
Gospodarka rośnie, a inflacja i dynamika płac wyhamowały. To powinno sprzyjać wzrostowi zatrudnienia. Tymczasem w Polsce mamy niepokojąco dużo zwolnień. Ich liczba może być jeszcze wyższa.
Umowy z pracownikami, którzy zgodzą się odejść za porozumieniem stron zostaną rozwiązane z dniem 28 lutego. Ci, którzy odrzucą tę ofertę, otrzymają wypowiedzenie w ramach zwolnień grupowych – mówi Joanna Drozd, wiceprezes zarządu Poczty Polskiej ds. zasobów ludzkich.
W przyszłym tygodniu przeszło 8,5 tys. pracowników Poczty Polskiej dostanie propozycję dobrowolnego odejścia z firmy. Odmowa nic nie da, bo potem włączą się zwolnienia grupowe. Zarząd Poczty tłumaczy, że to konieczne, bo spółka jest w złej kondycji.
Ogromne straty koncernu, utrata najważniejszych i najbardziej zyskownych rynków i rosnące zadłużenie odcisną się na żyjącej w luksusie armii pracowników centrali Gazpromu. Efekt? 46 proc. kadry straci pracę.
Zarząd Poczty Polskiej podjął uchwałę w sprawie zamiaru przeprowadzenia Programu Dobrowolnych Odejść. Tym samym spółka rozpoczęła formalne kroki niezbędne do realizacji kolejnych założeń Planu Transformacji. To oznacza zwolnienia grupowe.
Ruszył Program Dobrowolnych Odejść w Poczcie Polskiej. W pierwszym etapie propozycję odejścia otrzymało 707 osób, 3/4 przyjęło ofertę. To element programu ratowania Poczty. W jego ramach spółka zamierza zwolnić 9,3 tys. osób, ok. 15 proc. załogi.
Spółka Beko Europe porozumiała się ze związkami zawodowymi w sprawie warunków zwolnienia niemal 2 tys. osób w związku z zamknięciem dwóch fabryk w Polsce.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas