NSA: gdy fiskus chadza na skróty, sam sobie szkodzi
Naczelny Sąd Administracyjny wydał bardzo ważny wyrok dla podatników, którzy mają zaległości wobec państwa i toczą się, czy będą się toczyć przeciwko nim postępowania egzekucyjne.
Pewien przedsiębiorca zalegał fiskusowi z podatkami, m.in. VAT. Egzekucja nie szła po myśli urzędników, bo nie mogli znaleźć majątku dłużnika. W końcu udało im się zająć jego rachunek bankowy. Dłużnik został zawiadomiony o zajęciu wierzytelności, co zgodnie z przepisami przerywa bieg przedawnienia.
Ale przedsiębiorca miał pełnomocnika, który stwierdził, że nie wystąpiła żadna z przesłanek skutkująca przerwaniem lub zawieszeniem biegu terminu przedawnienia. A to dlatego, że zawiadomienie o zajęciu fiskus doręczył tylko podatnikowi, choć ten prawidłowo ustanowił pełnomocnika dla postępowania egzekucyjnego, o czym fiskus wiedział.
NSA uznał, że faktycznie nie została spełniona przesłanka przerwania biegu przedawnienia. Podatnik nie został skutecznie powiadomiony o zastosowaniu środka egzekucyjnego, co powinno być skierowane do prawidłowo ustanowionego pełnomocnika.
Czytaj więcej:
Sprzedał auto z wadą, fiskus nie zrekompensuje mu kosztów
Wydatki będące następstwem niewłaściwego działania przedsiębiorcy nie są kosztem uzyskania przychodu - wynika z interpretacji podatkowej wydanej na wniosek przedsiębiorcy handlującego samochodami.
Otóż sprzedał on używane auto za 10 tys. zł, ale po upływie roku okazało się, że pojazd ma poważne wady, m.in. pęknięty blok silnika. Klientka zażądała pieniędzy na naprawę albo zwrotu zapłaconej ceny, ale handlarz odmówił, zasłaniając się przepisami, które przewidują roczną rękojmię w przypadku używanych rzeczy. A jednak w sądzie przegrał spór z klientką i został obciążony opłatami sądowymi oraz odsetkami.
Chciał je rozliczyć w kosztach uzyskania przychodu ponieważ zostały poniesione w związku z prowadzonym przez niego biznesem. Fiskus zanegował takie stanowisko. Podkreślił, że to przedsiębiorca ponosi ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej oraz skutki nietrafnych decyzji czy niedochowania należytej staranności. Nie może sobie ich rekompensować za pomocą przepisów podatkowych, gdyż oznaczałoby to przerzucenie ryzyka na Skarb Państwa.
Czytaj więcej:
Talony dla pracowników nie zawsze bez składek
Firma zapytała Zakład Ubezpieczeń Społecznych, czy jednorazowa pomoc żywnościowa dla pracowników w postaci kuponów żywieniowych to przychód zwolniony ze składek. W jej ocenie - tak. Uznała też, że w przypadku jednorazowej wypłaty (np. raz w roku) limit to wielokrotność ograniczenia miesięcznego (tj. 12 razy 300 zł).
ZUS uznał takie stanowisko za nieprawidłowe. - Z wyłączenia można skorzystać tylko wtedy, gdy talony są realizowane w placówkach gastronomiczno-restauracyjnych. Bony przekazywane pracownikom będą rodzajem pomocy żywnościowej, więc nie zostanie zachowany cel świadczenia, tj. umożliwienie zakupu tylko gotowych posiłków w przeznaczonych do tego punktach gastronomicznych - wskazał Zakład.
Podważył też rozumowanie firmy dotyczące wysokości limitu: nie można przyjąć, że gdy taka pomoc jest wypłacana rzadziej niż co miesiąc, to dopuszczalny limit proporcjonalnie się zwiększa.
Czytaj więcej:
Nagroda za wzorową pracę dla przyszłego emeryta a ZUS
Firm zamierza przyznawać pracownikom odchodzącym na emeryturę nagrody za wzorowe wypełnianie obowiązków. Nagroda może mieć postać pakietu medycznego, karty podarunkowej albo punktów na platformie kafeteryjnej, z których może pokryć dowolną wycieczkę lub zakupić inny dostępny na niej towar. Czy tego rodzaju nagroda będzie stanowiła podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne?
ZUS odpowiedział, że tak. Uznał, że gratyfikacja w związku z przejściem na emeryturę nie zalicza się do świadczeń wyłączonych z oskładkowania tak jak nagrody jubileuszowe, odprawy, odszkodowania i rekompensaty wypłacane z tytułu wygaśnięcia lub rozwiązania stosunku pracy. Jest też przyznawana w innych okolicznościach.
Czytaj więcej:
Korzystne dla pracodawców wyjaśnienia ws. okresowych badań lekarskich pracowników
Chodzi o zniesiony od 1 lipca 2023 r. stan zagrożenia epidemicznego, który oznacza powrót niektórych obowiązków po stronie pracodawców, ale i pracowników m.in. wykonywanie okresowych badań lekarskich pracowników. Mają na to 180 dni (czyli do 28 grudnia 2023 r. włącznie).
Główny Inspektor Pracy zapytał resort rodziny, co w sytuacji, gdy orzeczenie lekarskie utraciło ważność w czasie obowiązywania stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego, a także już po ich odwołaniu.
Resort rodziny wyjaśnił, że 180 dni (liczone od 1 lipca 2023 r.) można potraktować jako okres przejściowy, po którego upływie każdy pracownik będzie musiał posiadać ważne dokumenty. Dlatego te 180 dni dotyczy również skierowania na badania okresowe pracownika, któremu ważność orzeczenia upłynęła po 30 czerwca 2023 r.
Wynika z tego, że nawet zatrudnieni, którym ważność orzeczenia lekarskiego upłynęła po zniesieniu stanu epidemii, mogą skorzystać z rozwiązań covidowych.
Czytaj więcej:
Pracownicze plany dla załogi - został tydzień na informację
W poniedziałek 31 lipca upływa termin złożenia w Polskim Funduszu Rozwoju informacji o dalszym spełnianiu warunków koniecznych do prowadzenia w firmie Pracowniczego Programu Emerytalnego (PPE) zamiast Pracowniczego Planu Kapitałowego (PPK).
Jednak skorzystać ze zwolnienia z PPK może przedsiębiorca, u którego do PPE należy co najmniej 25 proc. załogi, a dodatkowo składka, którą pracodawca wpłaca na konto pracownika, nie może być niższa niż 3,5 proc. pensji brutto.
Czytaj więcej: