Wynika to z wchodzących w życie 1 lipca niektórych przepisów ustawy z 19 grudnia 2008 r. o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw ([link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=296887]DzU z 2009 r. nr 6, poz. 33[/link]). Przewidziane są dwa rodzaje ulg.
[srodtytul]Bez obciążeń dla firmy[/srodtytul]
Pierwsza dotyczy wszystkich, którzy zatrudniają pracowników liczących ponad 55 lat (kobiety) i 60 lat (mężczyźni). Począwszy od składek należnych za lipiec nie będą musieli opłacać za nich składek na Fundusz Pracy (2,45 proc. podstawy wymiaru) i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (0,1 proc. podstawy wymiaru).
Obniży to koszty pracy. W wypadku pensji na poziomie 4 tys. zł firma zapłaci z tytułu składek około 100 zł mniej.
Również osoby prowadzące działalność gospodarczą i z tego tytułu się ubezpieczające będą zwolnione z odprowadzania składki na Fundusz Pracy (na FGŚP nie płacą).
Druga ulga ma charakter okresowy. Przedsiębiorca, który przyjmie do pracy osobę po pięćdziesiątce, nie będzie musiał płacić składek na Fundusz Pracy i FGŚP przez 12 miesięcy, począwszy od pierwszego miesiąca po zawarciu umowy o pracę. Z tym że przez 30 dni przed zatrudnieniem 50-latek musi być zarejestrowany w powiatowym urzędzie pracy jako bezrobotny. Czy zachęci to do wybierania starszych pracowników spośród zarejestrowanych w pośredniaku?
– Ulgi w składkach nie spowodują, że pracodawcy będą bardziej zainteresowani zatrudnianiem 50-latków. Raczej będą to traktować jako dodatkowy, występujący przy okazji profit. W urzędach pracy głównie poszukuje się ludzi do prac wymagających sprawności fizycznej, a w takim wypadku wiek wpływa na wydajność danej osoby. W większości sytuacji niewielka oszczędność nie zniweluje różnicy w efektywności, jaką osiąga 30-latek i 60-latek – twierdzi Jerzy Bartnicki, dyrektor PUP w Kwidzynie.
Co ważne dla pracowników, zwolnienie firm z odprowadzenia tych składek nie odbije się na ewentualnym uprawnieniu starszych osób do zasiłku dla bezrobotnych.
Z podobnych zwolnień korzystają już pracodawcy, którzy zatrudniają osoby powracające do pracy z urlopu macierzyńskiego. Nie płacą za nie składek na Fundusz Pracy czy FGŚP przez trzy lata.
[srodtytul]Szczegóły nieznane[/srodtytul]
Rząd szacował, że wprowadzenie tych rozwiązań oznacza mniejsze wpływy do FP o 700 mln zł rocznie. – Fundusze aż tak nie ucierpią z powodu ulg, bo pracodawcy myślą teraz o zwalnianiu, a nie o zatrudnianiu. Nad ustawą zbyt długo procedowano i w rezultacie mamy instytucję nie na dzisiejsze czasy. A wpływ ulg na rynek pracy ocenimy najwcześniej za rok – twierdzi Jacek Smagowicz, członek prezydium NSZZ „Solidarność”.
Lada dzień zainteresowani powinni się dowiedzieć, jak dokładnie rozliczać ulgę. – Trwają uzgodnienia z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej na tle wątpliwości interpretacyjnych art. 104b ustawy o promocji zatrudnienia oraz art. 9b ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy. Po uzyskaniu stanowiska ministerstwa zamieścimy wyjaśnienia na naszej stronie internetowej – zapowiada Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy ZUS.
[ramka][b]Opinia: Małgorzata Rusewicz, ekspert PKPP Lewiatan[/b]
Zniżki mogą zachęcić pracodawców do zatrudniania starszych i miejmy nadzieję, że to zrobią. W grę wchodzą jednak zbyt małe kwoty, aby z ich powodu podejmować decyzje kadrowe. Być może efekt zachęty wzmocni to, że od lutego pracodawcy krócej wypłacają wynagrodzenie chorobowe pracownikom po 50. roku życia – jedynie przez 14 dni, a nie 33, jak jest w wypadku młodszych. To jednak, co dziś najbardziej zniechęca do zatrudniania starszych, to długa, bo czteroletnia ochrona przed wypowiedzeniem dla osób w wieku okołoemerytalnym. Z punktu widzenia pracodawcy zasadnicze jest zniesienie właśnie tego rozwiązania, które przewiduje art. 39 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1C788299957979637017E6EA577FB1E1?id=76037]k.p.[/link][/ramka]
[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki
[mail=m.januszewska@rp.pl]m.januszewska@rp.pl[/mail][/i]