[b]Pomysł na podwyżkę polega jej na uzależnieniu wysokości płacy minimalnej od przeciętnego wynagrodzenia.[/b] Wówczas — biorąc pod uwagę przeciętne wynagrodzenie np. z I kwartału tego roku w wysokości prawie 3 tys. złotych — minimalne wynagrodzenie za pracę powinno być obecnie wyższe o przeszło trzysta złotych.
[b]Projekt przewiduje jednak, że dochodzenie do tego poziomu zajmie jeszcze ponad rok.[/b] Wysokość płacy minimalnej w 2009 wynosiła jedynie 45 proc przeciętnego. Połowa przeciętnej płacy obowiązywała by zaś dopiero od 1 stycznia 2010 r. [b]Ta zmiana, niezwykle korzystna dla, jak się szacuje, nawet 400 tys. pracowników, którzy otrzymują obecnie wynagrodzenie minimalne, spotkała się jednak z druzgoczącą krytyką organizacji przedsiębiorców.[/b]
Ich zdaniem zmiany mogą przynieść odwrotny skutek i spowodować pogorszenie sytuacji pracowników. Podniesienie tego wynagrodzenia, które jest najczęściej wypłacane pracownikom o najniższych kwalifikacjach, lub tym którzy dopiero zaczynają karierę zawodową, może spowodować ich zwolnienie. Niektórych pracodawców nie będzie po prostu stać na wypłatę podwyżek wymuszonych przez przepisy.
Posłowie którzy będą decydować o losach tego projektu powinni jednak wziąć pod uwagę, że przez ostatnie lata wysokość wynagrodzenia minimalnego nie raz była niższa od minimum socjalnego — czyli kwoty niezbędnej do przeżycia na minimalnym poziomie. Choć ustawa o
wynagrodzeniu minimalnym od 2005 r., zawiera mechanizm podnoszenia jego wysokości, aż osiągnie połowę przeciętnej płacy, ciągle nie jest z tym najlepiej.
W 2006 r., minimum wynosiło 899,10 zł brutto, co stanowiło 36,3 proc. przeciętnej. W 2007 było jeszcze gorzej. Uchwalone przez Radę Ministrów wynagrodzenie minimalne na poziomie 936 zł brutto, stanowiło 34,8% przeciętnej. Wyraźny wzrost nastąpił dopiero w tym roku. [b]W przyszłym roku — gdy minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 1276 zł, osiągnie ono wówczas poziom aż 40 proc. przeciętnej.[/b]