Ogłoszony w poniedziałkowe południe dokument będzie pierwszym z planowanej serii, w której mają być zdefiniowane schematy agresywnej optymalizacji podatkowej. W ten sposób MF chce pokazać, do jakich działań ma być stosowana tzw. klauzula obejścia prawa. Obowiązuje ona od lipca ub.r., ale nie została jeszcze wobec nikogo zastosowana. Chodzi o przepisy ordynacji podatkowej pozwalające obalić sztuczne struktury biznesowe służące głównie redukowaniu lub unikaniu obciążeń podatkowych.
Wprowadzenie klauzuli jest jednym z zaleceń Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Polska od lat uczestniczy w jej pracach zmierzających do wypracowania sposobów zwalczania unikania opodatkowania. Dlatego też pytani przez „Rzeczpospolitą" eksperci nie spodziewają się, by MF przedstawiło coś ponad dotychczasowy dorobek OECD.
– Prawdopodobnie MF niczym spektakularnym nie zaskoczy podatników – uważa Anna Turska, doradca podatkowy w kancelarii Ożóg Tomczykowski. Przewiduje, że resort wymieni przypadki tworzenia międzynarodowych struktur w różnych jurysdykcjach, a wśród nich takich z zerowym opodatkowaniem. – Być może będą to schematy optymalizacji z użyciem znaków towarowych – przypuszcza ekspertka.
Zaznacza jednak, że w praktyce w wielu przypadkach takie akurat struktury mają uzasadnienie ekonomiczne.
Ministerstwo już wydawało komunikaty oparte na pracach OECD, zwłaszcza tych dotyczących erozji podstawy opodatkowania i przerzucania dochodów. Zwracało np. uwagę, że przy kontrolach podmiotów powiązanych należy badać tzw. substancję biznesu, czyli związek rzeczywistej działalności firmy z jej przychodem. Działająca legalnie spółka wykazuje dochód wypracowany gdzie indziej. W miejscu jej rejestracji może jednak obowiązywać korzystny reżim podatkowy, co sprawi, że dochód umknie opodatkowaniu.
– Niewykluczone, że MF przypomni regułę OECD, że jeśli dochód nie trafia tam, gdzie jest substancja biznesowa, jest to unikanie opodatkowania – mówi Anna Turska.
Ogłoszony dziś dokument nie będzie miał wprawdzie mocy prawnej, ale może – co podkreślają eksperci – wyjaśnić sytuację wielu podatników. Takich, którzy chcą po prostu uzyskać zwykłą interpretację przepisów.
– Cenne byłoby wskazanie w dokumencie, czego Ministerstwo Finansów nie uważa za praktykę agresywnej optymalizacji. Zapobiegłoby to nagminnie dziś występującym przypadkom odmów wydawania interpretacji – zauważa Józef Banach, radca prawny i partner w kancelarii InCorpore.
Chodzi o opisywane na łamach „Rzeczpospolitej" przypadki, w których fiskus uznaje sytuacje przedstawiane we wnioskach o interpretacje za próby obejścia prawa. Dotyczy to nawet prostych transakcji, np. darowizn między członkami rodziny. W ostatnich miesiącach podatnicy często uzyskują odpowiedź, że powinni się zwrócić o tzw. opinię zabezpieczającą. Różnica jest spora – za jej wydanie płaci się fiskusowi 20 tys. zł, a nie 40 zł jak za „zwykłą" interpretację.
Zapowiadane wyjaśnienia MF prawdopodobnie nie wyeliminują wszystkich wątpliwości dotyczących „obejścia prawa".
– Właściwie wszystkie restrukturyzacje firm mają element podatkowy, a przecież nie można podważać wszystkich takich działań – przypomina Józef Banach. – Dlatego dobrze, aby MF pamiętało o tym, że dokumenty OECD często odnoszą się do zdrowego rozsądku urzędników – dodaje.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora: p.rochowicz@rp.pl