Sprawa dotyczyła spółki z o.o., której fiskus uchylił numer identyfikacji podatkowej (NIP). Problemy zaczęły się w kwietniu 2018 r. gdy urzędnicy zainicjowali czynności mające na celu weryfikację, czy spółka faktycznie prowadzi działalność gospodarczą pod adresem rejestracyjnym.
Pracownicy przeprowadzając czynności sprawdzające, sporządzili notatkę służbową. Wynikało z niej, że pod adresem znajduje się kompleks budynków konferencyjno-biurowych. Pracownik właściciela budynku wyjaśnił zaś, że sprawdzana spółka wynajęła biuro na czas nieokreślony, ale w lokalu wskazanym jako jej siedziba nikt nie przebywa. Faktury za czynsz są wkładane do zamontowanej obok drzwi lokalu skrzynki, ale z uwagi na to, że stamtąd nie są odbierane, ich skany wysyłane są mailem do biura rachunkowego obsługującego spółkę. Urzędnicy fiskusa sprawdzili też sam lokal. Drzwi były jednak zamknięte, nikt nie odpowiedział na pukanie. Na drzwiach nie było oznaczeń spółki. Obok drzwi była powieszona skrzynka na korespondencję. W skrzynce, do której spółka nie odebrała klucza, znajdowały się faktury.