Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy w niedawnej interpretacji nie godził się z podatnikiem, który chciał skorzystać z opinii biegłego podczas ustalania wartości części budynku przeznaczonej na działalność gospodarczą.

Podatnik świadczy usługi medyczne. Kupił razem z żoną grunt z budynkiem w stanie surowym. Cena obejmowała całość, bez podziału na grunt i budynek. Z zaciągniętego kredytu małżonkowie remontowali budynek, którego poszczególne pomieszczenia przeznaczyli na działalność gospodarczą.

– Części wartości nakładów nie da się wyodrębnić, ponieważ są wspólne dla części użytkowej i mieszkalnej, np. pokrycie dachowe. W ostatniej fazie prac – kiedy będą one dotyczyły poszczególnych pomieszczeń – możliwe będzie określenie odpowiednio ich wartości. Nie będzie to stanowiło jednak całkowitego kosztu wytworzenia części użytkowej – opisywał podatnik.

Uznał, że w tej sytuacji będzie mógł ustalić wartość wykorzystywanej w działalności części, którą chciał zaliczać do kosztów uzyskania przychodu w formie amortyzacji, posiłkując się wyceną biegłego.

Tłumaczył, że przepisy ustawy o PIT nie przewidują określenia wartości części nieruchomości częściowo według kosztu wytworzenia (co byłoby możliwe odnośnie do końcowego etapu prac) i częściowo według stosunku powierzchni użytkowej wykorzystywanej w firmie do całej powierzchni użytkowej.

Reklama
Reklama

Izba nie zgodziła się na tę metodę. Organ stwierdził, że wycena biegłego dotyczy sytuacji wyjątkowych, gdy brak  dokumentów dotyczących wydatków jest uzasadniony. Nie jest tak w opisywanej sytuacji, bo podatnik od początku wiedział, że część budynku będzie wykorzystywał w działalności.

Izba odpowiedziała, że wartość początkową środka trwałego można ustalić na podstawie ceny nabycia budynku w stanie surowym zamkniętym, wydatki poniesione na jego wykończenie oraz odsetki od kredytu naliczone do dnia przekazania środka trwałego do używania.