Wśród tanich przewoźników działających na polskim rynku istnieją tacy, którzy nie posiadają w Polsce siedziby ani zakładu w rozumieniu umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. W takim przypadku podmiot krajowy (osoba prawna, jednostka nieposiadająca osobowości prawnej lub osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą), który płaci zagranicznemu przewoźnikowi, jest obowiązany jako płatnik pobierać w dniu wypłaty zryczałtowany podatek dochodowy od tych wypłat według stawki wynoszącej ?10 proc.
Kłopotliwy certyfikat rezydencji
Jest to konsekwencją zastosowania art. 21 ust. 1 pkt 4 oraz art. 26 ust. 1 ustawy ?o CIT, które nakazują pobrać i odprowadzić do urzędu skarbowego 10 proc. od przychodów uzyskanych na terytorium RP przez zagraniczne przedsiębiorstwa żeglugi powietrznej. Naturalnie artykuł 21 ustawy o CIT zawiera ustęp 2, który nakazuje odpowiednie stosowanie umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. Teoretycznie w przypadku takich krajów, jak Węgry czy Irlandia, z którymi Polska zawarła umowy, powinno to rozwiązać problem. Zgodnie bowiem ze standardem przyjętym w umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania w ślad za konwencją modelową OECD, tego typu dochody mogą być opodatkowane tylko w kraju rezydencji podatkowej zagranicznego kontrahenta. Jednak art. 26 ustawy o CIT odwołujący się do poboru podatku, nakazuje – w celu zastosowania przepisów umów o unikaniu podwójnego opodatkowania – posiadać certyfikat rezydencji podatkowej kontrahenta. Ponieważ linie lotnicze nie są w stanie obsługiwać milionów zapytań ?o certyfikat rezydencji, nie pozostaje nic innego, jak ponieść koszt 10-proc. obciążenia podatkiem, przez co dochodzi do klasycznego podwójnego opodatkowania.
Dodatkowe skutki
Należy także stwierdzić, że wpłacona do urzędu skarbowego kwota nie będzie, niestety, kosztem uzyskania przychodów. Przedsiębiorca występuje tu w roli płatnika, więc podatek wpłacony do urzędu skarbowego powinien pomniejszać zapłatę dla kontrahenta. To, że wypłaty tej nie pomniejszono, nie zmienia statusu tej kwoty.
Podatek odprowadza się do urzędu skarbowego do siódmego dnia następnego miesiąca. Natomiast w terminie trzech miesięcy należy przesłać podatnikowi zagranicznemu oraz urzędowi skarbowemu informację IFT-2R ?o zrealizowanych w roku podatkowym wypłatach i o pobranym podatku. Z kolei ?w terminie jednego miesiąca po zakończeniu roku należy złożyć deklarację CIT-10R, ?w której kwoty wypłacone oraz kwoty podatku wykazuje się zbiorczo dla wszystkich zagranicznych przewoźników lotniczych.
Niewypełnienie tych obowiązków będzie skutkować konsekwencjami wynikającymi z kodeksu karnego skarbowego.
Czy zakład ?coś tu zmienia
Można się zatem zastanowić, czy posiadanie przez zagraniczne linie lotnicze zakładu ma w tej sytuacji znaczenie i czy zwalnia przedsiębiorcę z obowiązków płatnika podatku. Odpowiedź na takie pytanie jest, niestety, przecząca. ?W myśl art. 26 ust. 1d ustawy o CIT, osoby prawne ?i jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej oraz będące przedsiębiorcami osoby fizyczne, które wypłacają należności podatnikom prowadzącym działalność poprzez położony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej zagraniczny zakład, nie pobierają zryczałtowanego podatku od tych wypłat. Warunkiem jest jednak udokumentowanie miejsca siedziby podatnika zagranicznego oraz uzyskanie pisemnego oświadczenia, że należności te są związane z działalnością tego zakładu.
Izba Skarbowa w Katowicach w interpretacji z dnia 26 stycznia 2012 r. (IBPBI/2/423-1251/ 11/BG) potwierdziła obowiązek pobierania podatku ?w przypadku nieposiadania certyfikatu rezydencji.
Są sposoby rozwiązania problemu
Piotr ?Michalski, doradca podatkowy, partner ?w Husarski, Michalski Doradcy Podatkowi sp.p.
Uzyskanie certyfikatu rezydencji podatnika zagranicznego bez jego udziału jest nie możliwe. Trzeba więc rozstrzygnąć, na ile dodatkowe koszty i obowiązki sprawozdawcze są dolegliwe. Wyjściem może być także zakup biletów poprzez polskiego agenta, co jednak zwykle oznacza wyższą opłatę. Można także liczyć na to, że z czasem przewoźnicy umieszczą certyfikaty na swoich stronach internetowych. Fiskus powinien je honorować.
Możliwy jest również zakup biletów przez pracownika będącego osobą fizyczną z własnych środków, najczęściej przy użyciu prywatnej karty kredytowej. Gramatyczna wykładnia art. 26 ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT pozwala uznać, że w takim przypadku pracodawca nie jest osobą dokonującą wypłaty z tytułu, o którym mowa w art. 21 tej ustawy. ?Z kolei osoby fizyczne niebędące przedsiębiorcami nie są obowiązane pobierać i rozliczać podatku u źródła. Pracodawca rozlicza następnie delegację i zwraca pracownikowi kwotę wydatkowaną na przeloty, przejazdy hotele oraz diety. Tym samym nie płaci przewoźnikowi za zakupione przewozy lotnicze, lecz refunduje koszty podróży. W tym przypadku ważne jest, aby podróżujący pracownik sam kupował bilety.
W dużych organizacjach funkcje organizowania przelotów są scentralizowane. W takim przypadku osoba sama kupująca bilety lotnicze ze swojej prywatnej karty kredytowej nie otrzymywałaby zwrotu wydatków. Taka praktyka zwykle ma bowiem miejsce ?przy drobnych zakupach. Jest to zatem konstrukcja stworzona jedynie w celu uniknięcia konsekwencji podatkowych, co ?w świetle planowanego wprowadzenia do przepisów klauzuli obejścia prawa podatkowego może być problemem. Jednak ?w obecnej sytuacji także trudno jest w tym przypadku uznać pracodawcę za podmiot dokonujący wypłaty za granicę, co zwalnia go z funkcji płatnika podatku. W tych przypadkach warto jednak uzyskać interpretację od organu podatkowego.