Fiskus przegrał kolejny spór z podatnikami o opodatkowanie VAT sprzedaży majątku prywatnego.
Kanwą sprawy była interpretacja podatkowa. Z wniosku o jej wydanie wynikało, że w marcu 2004 r. jeden z małżonków nabył do majątku wspólnego działkę budowlaną z zamiarem zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych rodziny. Małżonkowie planowali wybudowanie budynku mieszkalnego w zabudowie szeregowej obejmującego trzy segmenty. W jednym chcieli zamieszkać sami, a pozostałe dwa miały zająć ich dzieci.
Małżonkowie otrzymali pozwolenie i rozpoczęli budowę. Wyjaśnili we wniosku o interpretację, że inwestycja jest prawie ukończona, ale nie zgłosili jeszcze jej zakończenia.
Tłumaczyli też, że w ciągu ostatnich kilku lat sytuacja finansowa rodziny się pogorszyła, co zmusza ich do weryfikacji planów dotyczących nieruchomości. Muszą ją sprzedać. W celu ułatwienia transakcji przystąpili do podzielenia działki na trzy części, z których każda będzie obejmowała jeden z segmentów.
W zależności od potrzeb finansowych i możliwości znalezienia nabywcy małżonkowie zamierzają sprzedać jedną, dwie lub nawet wszystkie trzy wydzielone nieruchomości.
Podatnicy zapytali, czy w związku z podziałem nieruchomości i sprzedażą wydzielonych części obejmujących grunt zabudowany segmentem staną się podatnikami VAT. Sami uważali, że nie.
Urzędnicy byli innego zdania. Zauważyli, że w celu dokonania sprzedaży gruntu podatnicy podjęli aktywne działania należące do obrotu nieruchomościami. Fiskus podkreślił, że obok zamieszczania ogłoszeń w prasie małżonkowie wcześniej wystąpili o decyzję o warunkach zabudowy. Dokonanie z własnej inicjatywy podziału nieruchomości na trzy działki gruntu, wystąpienie o pozwolenie na budowę i ogłoszenie w środkach masowego przekazu, tj. w prasie oraz internecie, przesądza o uznaniu małżonków za podatników VAT.
Podatnicy zaskarżyli interpretację i wygrali. Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu zgodził się, że organ podatkowy wskazał na kilka zachowań: pozwolenie na budowę, podział nieruchomości, ogłoszenia w internecie i prasie. W ocenie WSA jednak to nie wystarczy, żeby uznać kogoś za podatnika VAT. Sąd zgodził się, że zachowania takie są brane pod uwagę przy analizie okoliczności sprawy, muszą one być jednak rozpatrywane w kontekście wszystkich działań danej osoby i muszą się składać na pewien ciąg zachowań. Pojedyncze czy niepowiązane zachowania nie przesądzają o aktywności handlowej. Zarówno podział nieruchomości, jak i ogłoszenia mogą się odnosić do zarządu majątkiem prywatnym.
Argumenty fiskusa nie przekonały także sądu kasacyjnego. Szczególnie sceptycznie NSA podszedł do akcentowanego w interpretacji faktu ogłaszania się przez podatników w prasie i internecie.
– Ogłoszenia prasowe czy internetowe to powszechna praktyka wśród osób, które chcą coś sprzedać. To jednak za mało, żeby uznać je za podatnika VAT – tłumaczył sędzia NSA Adam Bącal.
W ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego sytuacja opisana we wniosku świadczy o tym, że była to sprzedaż majątku prywatnego. Fiskus nie powinien też przeceniać faktu podziału. Trudno uznać, że gdyby ktoś postanowił prywatne auto sprzedać po kawałku, to jest podatnikiem VAT, a gdy w całości, to nie.
Wyrok jest prawomocny.