Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przyznaje, że jest na tropie wielu grup przestępczych, handlujących złotem i wykorzystujących niedoskonałości systemu VAT. Chodzi m.in. o różnicę w opodatkowaniu między wyrobami ze złota oraz tzw. złotem inwestycyjnym. Sprzedaż tego ostatniego, które ma postać złotych monet albo sztabek czystego złota, jest według unijnych i polskich przepisów zwolniona z VAT (bo ma podobny charakter do usług finansowych, też zwolnionych).
Szwindel na różnicy w stawce
Oszuści sprytnie wykorzystują różnicę w opodatkowaniu złota. Firma skupująca złoty złom (opodatkowany stawką podstawową) przetapia go na sztabki czystego kruszcu. Sprzedaje taki wyrób bez VAT, a przepisy o tym podatku pozwalają na uzyskanie zwrotu VAT z urzędu skarbowego. Obciążenia podatkowego zatem nie ponosi, a może ustalić sobie sporą marżę na sprzedaży.
Taki proceder jest legalny, a oszustwo pojawia się w łańcuchu dostawców złotego złomu. Jeden z nich, zazwyczaj tzw. słup, po prostu znika, nie rozliczywszy VAT. Fiskus najczęściej ściga jednak firmę sprzedająca złoto inwestycyjne. Łatwo bowiem wstrzymać dla niej zwrot VAT i w ten sposób zaspokoić się finansowo, choć za oszustwem często stoi zupełnie kto inny.
„Złocistym" oszustom łatwiej działać niż np. w branży stalowej. W tej bowiem trzeba zadbać o załadunek i przewóz towaru, który zostawia po sobie ślad w dokumentach i zeznaniach świadków. Tymczasem walizkę wypełnioną złotymi obrączkami wartą miliony złotych można przemieszczać o wiele dyskretniej.
Kłopot z carską świnką
Nieco inne kłopoty są z monetami w rodzaju carskich świnek albo austro-węgierskich dukatów. Aby uznać je za złoto inwestycyjne, powinny one spełniać kilka warunków, m.in. być sprzedawane po cenie, która nie przekracza więcej niż o 80 proc. wartości rynkowej złota zawartego w ofercie.
– Kurs złota jest jednak chwiejny i w rezultacie jednego dnia moneta może być zwolniona z VAT, a drugiego opodatkowana – mówi Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy z kancelarii KNDP. W rezultacie stwarza to pole do spekulacji dla oszustów i szkód dla uczciwych nabywców, którzy tego VAT nie mogą odzyskać. – Przydałaby się przynajmniej interpretacja ogólna ministra finansów, odnosząca się do kursów wartości kruszcu – postuluje Nikończyk.
Problem jest tym większy, że od ubiegłego roku przestał się ukazywać oficjalny spis takich monet w Dzienniku Urzędowym UE.
Jak ukrócić takie praktyki? Na razie organy ścigania starają się tropić grupy „złocistych" oszustów. – Prowadzimy kilka spraw związanych z tym zagadnieniem – przyznaje rzecznik ABW Maciej Karczyński. Ocenia on, że działalność tylko jednej z takich grup mogła przynieść Skarbowi Państwa straty w wysokości ok. 300 mln zł.
Minister rozważa zmiany w prawie
Bardziej skuteczna byłaby zmiana przepisów, która czyniłaby proceder wyłudzeń VAT nieopłacalnym. Dlatego Ministerstwo Finansów rozważa wprowadzenie dla handlu towarami „wrażliwymi" specjalnego rozwiązania. W ubiegłym tygodniu wiceminister Agnieszka Królikowska poinformowała, że rozważane jest zastosowanie modelu podzielonej płatności. Zgodnie z tą zasadą firma, która kupuje towar, płaci na rachunek bankowy sprzedawcy tylko kwotę netto. VAT naliczony na fakturze wpłaca natomiast na specjalne konto tej firmy założone przy urzędzie skarbowym i przeznaczone tylko do rozliczenia tego podatku. W ten sposób fiskus ma kontrolę nad podatkiem.
Artur Oleś, doradca podatkowy w Grupie Leader
Dziś dają się zauważyć przestępcze zjawiska w handlu złotem, które jest przetwarzane na złoto inwestycyjne. Nieprawidłowości następują przy tym nie na etapie tego przetworzenia lub sprzedaży produktu w postaci przetworzonych sztabek. Mamy do czynienia ze zjawiskiem "znikającego podatnika", który nie rozlicza VAT, a jest jednym z uczestników łańcucha dostaw surowca, najczęściej złomu albo granulatu złota. Organom skarbowym oczywiście najłatwiej ścigać podmioty sprzedające gotowe złoto inwestycyjne i wstrzymywać dla nich zwroty VAT. Do prawdziwych oszustów nie zawsze docierają. Rozwiązaniem problemu byłoby wprowadzenie dla złota mechanizmu tzw. odwróconego VAT, rozliczanego przez nabywcę.