Projektowane przez Ministerstwo Finansów zmiany ustawy o VAT miały przynieść uproszczenie wielu obowiązków podatników. Okazuje się, że w szczegółach nie wszystko wygląda tak korzystnie, zwłaszcza w przepisach o momencie powstania obowiązku podatkowego. Ministerstwo chce ujednolicić tę kwestię. Zamiast dzisiejszego zróżnicowania – zależnie od typu transakcji – proponuje, by zasadniczo następował on z upływem miesiąca, w którym  został dostarczony towar lub wyświadczona usługa. Wtedy też należałoby wystawić fakturę za sprzedaż towarów lub usług. Resort powołuje się przy tym na unijną dyrektywę w sprawie VAT, która przewiduje podobne proste reguły.

Nie do odzysku

Jak się jednak okazuje, planowane zmiany mogą oznaczać spore utrudnienia dla wykonawców tzw. usług ciągłych, szczególnie firm energetycznych, telekomunikacyjnych, dostawców ciepła i gazu. Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT) w wystąpieniu do ministra finansów obawia się, że proponowana zmiana „faktycznie uniemożliwi fakturowanie opłat abonamentowych z góry, czyli przed lub na początku okresu rozliczeniowego". PIIT zauważa, że „przedsiębiorcy, których systemy nie są przygotowane do proponowanych zmian, będą musieli dokonać niesłychanie kosztownych ich modyfikacji". Ostrzega o tym też Konfederacja Pracodawców Lewiatan, która na dzisiaj zapowiedziała konferencję w tej sprawie. Obie organizacje widzą jeszcze jeden groźny skutek nowych przepisów: faktura wystawiona przed wyświadczeniem usług będzie uważana za nieprawidłowo wystawioną. Tym samym biznesowy nabywca usług telekomunikacyjnych nie odzyska VAT zawartego w cenie usługi.

Jakby tego było mało, proponowane zmiany mogą nie tylko zmienić termin wystawiania faktur, ale dotknąć systemu obliczania należności. Dziś często w jednej fakturze występuje należność np. za rozmowy telefoniczne albo zużyty prąd oraz abonament lub prognozę zużycia na przyszłość. Dziś rozlicza się to jednolicie, a według projektowanych przepisów trzeba będzie ujmować w dwóch okresach rozliczeniowych dla celów VAT.

– Niewykluczone, że aby sobie poradzić z tym systemem, będziemy zmuszeni zmienić miliony umów z naszymi klientami i poważnie zreorganizować systemy księgowe. Spowoduje to gigantyczne koszty – powiedział „Rz" zastrzegający anonimowość przedstawiciel jednej z sieci telefonii komórkowej. Owe koszty – jak się nietrudno domyślić – ponieśliby klienci firm telekomunikacyjnych czy energetycznych.

Lepiej zostawić dzisiejsze reguły

Przepisy są sformułowane dość ogólnie, co pozwala na rozmaitą ich interpretację. Zdaniem Romana Namysłowskiego, doradcy podatkowego z firmy Ernst & Young, w projekcie nie zakazano jednoznacznie wystawiania faktur przed wyświadczeniem usługi.

– Nabywcy będą mogli odzyskać VAT z tak wystawionych faktur, a prawo do tego powstanie w rozliczeniu za miesiąc wykonania usługi – twierdzi Namysłowski. Zgadza się jednak, że nowe przepisy spowodują kosztowną przebudowę systemów masowego fakturowania.

Przedsiębiorcy sugerują, by zamiast proponowanej rewolucji pozostawić regułę powiązania obowiązku podatkowego z datą faktury albo przynajmniej z ostatnim dniem miesiąca, w którym wystawiono fakturę (tak proponuje w PIIT).

Z kolei Przemysław Skorupa, doradca podatkowy z firmy Deloitte, proponuje: powinno się przewidzieć opcjonalne pozostawienie dotychczasowego systemu rozliczeń dla firm, które zadeklarują, że wolą się rozliczać według dzisiejszych reguł, a obowiązek podatkowy powstaje u nich w momencie upływu płatności faktury za usługi ciągłe.

– Pogodzi to dążenie MF do spójności z dyrektywą w sprawie VAT z zapewnieniem stabilności takim branżom jak telekomunikacja czy energetyka – twierdzi ekspert Deloitte. Dodaje on, że przez wiele lat istniały w polskich przepisach inne zasady powstawania obowiązku podatkowego niż przewidziane w dyrektywie, ale w praktyce nie wywoływało to zastrzeżeń   Komisji Europejskiej.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.rochowicz@rp.pl

Opinia:

Marcin Chomiuk, doradca podatkowy w firmie PwC

W odniesieniu do usług ciągłych, np. telekomunikacyjnych, czy dostaw energii elektrycznej nie będzie można wystawić faktury przed ich wyświadczeniem. Taki wniosek jednoznacznie wynika

z analizy kilku projektowanych przepisów. Może to oznaczać konieczność kosztownej przebudowy systemów fakturowania w wielu firmach, a koszty te poniosą ostatecznie wszyscy klienci. Dla biznesowych nabywców takich usług będzie to oznaczało także niemożność odzyskania VAT z faktury wystawionej przed wyświadczeniem usługi albo konieczność żądania faktury korygującej wystawionej ponownie po jej świadczeniu. Te i inne absurdalne skutki powinny skłonić projektodawców do ponownego przemyślenia propozycji legislacyjnych.