Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt zmian w rozporządzeniu dotyczącym zwolnień od podatku akcyzowego.
Jedną z propozycji jest nowe uregulowanie zwolnienia dla wyrobów, które podlegają zniszczeniu. Sprowadza się ono do zawężenia stosowania zwolnienia podatkowego tylko do wyrobów akcyzowych znajdujących się w procedurze zawieszenia poboru akcyzy.
Oznacza to, że jeżeli wyrób zostanie wydany ze składu podatkowego i będzie od niego zapłacona akcyza, nie da się jej odzyskać, nawet jeżeli towar – wobec nieprzydatności do spożycia – zostanie zniszczony. Dla producentów będzie to równoznaczne z koniecznością zapłaty podatku od znacznej części wyrobów, które podlegają niszczeniu z powodu nieprzydatności do spożycia. Stanie się tak, gdy o nieprzydatności producent dowie się np. w momencie, gdy towary fizycznie jeszcze znajdują się w jego magazynie, ale zostały już wyprowadzone z procedury zawieszenia poboru akcyzy.
Można dywagować o celowości takiego rozwiązania, ale poza wszelką dyskusją pozostaje fakt, że propozycja MF jest niezgodna z prawem unijnym. Przede wszystkim z dyrektywą 2008/118/EC z 16 grudnia 2008 r., która w preambule (pkt 9) mówi wyraźnie, że ponieważ akcyza jest podatkiem od konsumpcji określonych wyrobów, nie powinna być pobierana od wyrobów akcyzowych, które w pewnych okolicznościach uległy zniszczeniu lub zostały nieodwracalnie utracone.
Trzeba też zwrócić uwagę, że ustawa o akcyzie zawiera regulację podobną do mechanizmu, który chce obecnie zlikwidować ministerstwo. Chodzi o art. 83a, zgodnie z którym można odzyskiwać akcyzę od wyrobów zwracanych do składu podatkowego i niszczonych w wyniku reklamacji. Dziś często organy podatkowe uznają, że przepis ten można stosować, tylko gdy dochodzi do reklamacji handlowej, a nie gdy np. wyrób się po prostu przeterminuje.
Takie stanowisko nie jest jednak zasadne, a art. 83a ustawy o akcyzie powinien być traktowany jako wystarczająca podstawa do potrącania akcyzy od wyrobów wycofywanych z rynku, a następnie niszczonych, bez względu na kontekst biznesowy stanu faktycznego.
Autor jest doradcą podatkowym w kancelarii DLA Piper Wiater
Zobacz serwis: