Znowelizowana ustawa o VAT zacznie obowiązywać od 1 kwietnia. Jeden z jej przepisów dotyczy procedury uproszczonej w imporcie.
– To korzystna zmiana, oczekiwana przez importerów. Dotychczas dla wielu z nich stosowanie procedury uproszczonej było nieopłacalne, gdyż wiązało się z dodatkowym kosztem – mówi Łukasz Jamróz, doradca podatkowy w Accreo Taxand.
Wady i zalety
Procedura uproszczona została wprowadzona 1 grudnia 2008 r. przez dodanie do ustawy o VAT art. 33a. Korzyść polega na rozliczeniu VAT od importu towarów bez jego wpłacania. Firma wykazuje w deklaracji jednocześnie podatek należny i naliczony.
Niestety, teraz przepisy wymagają w zamian ustanowienia zabezpieczenia majątkowego, które odpowiada wartości podatku należnego. Zamiast zabezpieczenia można także przedstawić gwarancje bankowe w wysokości wartości podatku, ale również to rozwiązanie nie cieszy się popularnością, ponieważ wymaga ponoszenia stałych opłat na rzecz banku.
– W praktyce przedsiębiorcy częściej rozliczają VAT od importu na zasadach ogólnych. W większości wpłacają podatek w ciągu dziesięciu dni od uzyskania powiadomienia z urzędu celnego, aby później tę samą kwotę wykazać w deklaracji jako podatek naliczony. Jeśli więc firma sprowadza z zagranicy towary o znacznej wartości, np. 1 mln zł, to wpłaca 230 tys. zł podatku, by po pewnym czasie go odliczyć (przykładowo firma, która rozlicza się miesięcznie i zapłaci podatek 15 stycznia, w większości przypadków odliczy go dopiero 25 lutego). W efekcie oznacza to zamrożenie pieniędzy na ten okres.
– Od 1 kwietnia powinno się to zmienić, ponieważ zniesiony zostanie wymóg przedstawienia zabezpieczenia – wyjaśnia Łukasz Jamróz.
Nowe przepisy przewidują, że przedsiębiorca będzie korzystał z procedury uproszczonej, pod warunkiem że przedstawi organowi celnemu dokumenty potwierdzające rozliczenie kwoty podatku należnego z tytułu importu w deklaracji podatkowej w ciągu czterech miesięcy po miesiącu, w którym powstał obowiązek podatkowy. Mówi o tym art. 33a ust. 6 znowelizowanej ustawy.
Możliwe sankcje
Podatnicy muszą jednak uważać, gdyż od 1 kwietnia za niedotrzymanie tego terminu mogą grozić sankcje. Naczelnik urzędu skarbowego może wydać decyzję, w wyniku której przedsiębiorca straci na 36 miesięcy prawo do korzystania z procedury uproszczonej (art. 33a ust. 9 ustawy o VAT).
Art. 33a ust. 11 znowelizowanej ustawy zobowiązuje jednak naczelnika, by odstąpił od wydania decyzji, jeśli uzna, że uchybienie terminu na dostarczenie stosownych dokumentów jest nieistotne wobec liczby i wielkości operacji importowych rozliczanych w trybie art. 33a. To samo dotyczy sytuacji, gdy uchybienie to nie wynika z zaniedbania ani ze świadomego działania podatnika.
Podstawa prawna: nowelizacja z 18 marca 2011 r. DzU nr 64, poz. 332
Komentuje: Jarosław Ziobrowski, prawnik w kancelarii WKB Wierciński Kwieciński Baehr
Zmiana przepisów może sprawić, że przedsiębiorcy zaczną korzystać z uproszczonej procedury. Zniesiony został bowiem wymóg ustanowienia zabezpieczenia majątkowego, który był głównym utrudnieniem. Teraz kluczowe będzie przedstawienie w ciągu czterech miesięcy odpowiednich dokumentów, co nie wydaje się trudne do spełnienia. Decyzja o zawieszeniu prawa do procedury uproszczonej na 36 miesięcy nie będzie wydawana automatycznie, gdy przedsiębiorca nie dotrzyma ustawowych warunków. Naczelnik urzędu skarbowego będzie mógł nałożyć sankcję wówczas, gdy uchybienia będą zdarzały się często.
O zmianach w VAT od 1 kwietnia 2011 r. czytaj też w artykułach:
Zobacz poradnik:
» Podatki i księgi » Poradniki podatkowe » Zmiany w VAT w 2011 r.
Zobacz też:
» Podatki i księgi » VAT i akcyza » VAT » Import » Import towarów