Projekt ma zostać rozpatrzony już na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które rozpoczyna się 9 lipca. Posłowie mieli dość czekania, aż do laski marszałkowskiej wpłynie projekt rządowy, który od lutego był w uzgodnieniach międzyresortowych. Jednak ostatnio prace nabrały tempa. Jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Finansów, projekt rządowy został właśnie przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów. Niewykluczone więc, że Sejm będzie rozpatrywał jednocześnie obie propozycje.

– Chcemy dość daleko idącej reformy VAT. Zdecydowaliśmy się wnieść projekt poselski, by przyspieszyć prace – wyjaśnia poseł Andrzej Orzechowski, sprawozdawca projektu.

Propozycja PO powiela w dużej części rozwiązania zawarte w dokumencie rządowym, m.in. uproszczenie rozliczania VAT w imporcie, zniesienie 30-proc. sankcji VAT oraz 250 tys. zł kaucji gwarancyjnej

dla firm rozpoczynających działalność gospodarczą. Posłowie zaproponowali przy tym kilka nowych rozwiązań, których nie przewidziało ministerstwo.

Jedną z głównych zmian jest ujednolicenie momentu powstania obowiązku podatkowego, co uporządkuje rozliczenia. Obecnie dla wielu rodzajów działalności, np. dostaw energii lub usług telekomunikacyjnych, przepisy o VAT przewidują szczególny moment powstania tego obowiązku.

Posłowie PO chcą wprowadzić generalną zasadę, iż obowiązek podatkowy powstaje z chwilą dostawy towaru lub wykonania usługi albo częściowego wykonania usługi. Nie może to być później niż z dniem wystawienia faktury albo uregulowania należności lub upływu terminu jej uregulowania. Podatnicy będą mieli jednak wybór, czy rozliczać VAT zgodnie z nowymi, ujednoliconymi zasadami czy nadal z zastosowaniem szczególnego momentu dla danego typu działalności.

Ciekawą propozycją jest wydłużenie terminu odliczenia VAT. Obecnie, jeśli podatnik otrzymuje fakturę np. w czerwcu, może na jej podstawie odliczyć VAT w rozliczeniu za czerwiec lub lipiec, czyli w ciągu dwóch miesięcy. Z kolei rząd chce wydłużyć ten termin do trzech miesięcy. Propozycja PO chce ustalić ten termin na koniec roku i będzie korzystna dla podatników otrzymujących faktury na początku roku. Jeśli dostaną je w styczniu, będą mogli dokonać odliczenia do grudnia. Jeśli natomiast podatnik otrzyma fakturę w grudniu, na odliczenie będzie miał mniej czasu niż obecnie, bo tylko jeden miesiąc.

Zgodnie z propozycją PO podatnicy będą też krócej czekać na zwrot VAT. Podstawowy termin ma wynosić 50 dni zamiast proponowanych przez rząd 60 dni. Obecnie trwa to zwykle 180 dni. Z nowych rozwiązań nie skorzystają jednak firmy działające krócej niż rok. Zachowana zostanie przy tym możliwość odzyskania VAT w terminie przyspieszonym, czyli w ciągu 25 dni. – Chcemy także zmienić definicję małego podatnika, by była zgodna z ustawą o rachunkowości – zapowiada Andrzej Orzechowski. – Obejmie ona przedsiębiorstwa, w których wartość sprzedaży (wraz z kwotą podatku) nie przekroczyła w poprzednim roku 1 mln 200 tys. euro. Obecnie jest to 800 tys. euro.

Projekt PO wraca też do propozycji sprzed trzech lat, której nie ma w opracowaniu rządowym, czyli ryczałtu VAT dla rzemieślników. Rozliczenie ryczałtowe będą mogły wybrać osoby fizyczne, u których wartość sprzedaży (bez kwoty podatku) nie przekroczyła w poprzednim roku 50 tys. euro. O takim wyborze trzeba zawiadomić naczelnika urzędu skarbowego, a zrezygnować będzie można najwcześniej po ośmiu kwartałach. Ryczałtowcy będą płacić 300 zł podatku miesięcznie. Intencją posłów było ułatwienie rozliczeń drobnym przedsiębiorcom.

Wydaje się jednak, że ze względu na liczne warunki niewiele osób z tego skorzysta. Projekt nie wymienia, jakiego rodzaju usług dotyczyłby ryczałt. Mówi natomiast, że osoby wykonujące oprócz tych usług dodatkowo inny rodzaj działalności nie skorzystają z tej formy rozliczenia. Jeśli więc Sejm nie doprecyzuje tych przepisów, mogą się stać martwe.

Generalnie dobrze oceniam propozycje poselskie, jednak zmiany mogłyby iść dużo dalej. Część proponowanych przepisów wykracza poza projekt rządowy, np. zmiana terminu odliczenia podatku. Jednak w wielu kwestiach propozycje rządowe były lepsze. Wiele regulacji wymaga też doprecyzowania, np. te dotyczące ryczałtu. Dziwi natomiast brak porozumienia między rządem a Klubem PO i przedstawianie przez posłów konkurencyjnych propozycji. Mimo to bardzo dobrze, że pojawił się projekt poselski i będzie on podstawą dyskusji już na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Zmusi to rząd do poważniejszego zaangażowania się w prace nad zmianą ustawy. Należy pamiętać, że przedsiębiorcom od dłuższego czasu obiecuje się nowelizację ustawy o VAT. Dość powiedzieć, że zarówno poselski, jak i rządowy projekt nowelizacji oparte są na projekcie przygotowanym w Ministerstwie Finansów w 2005 r. Już najwyższy czas, żeby przestał być tylko projektem.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: m.pogroszewska@rp.pl