Rz: Ministrowie finansów UE zgodzili się, aby Polska jeszcze przez trzy lata mogła stosować obniżone stawki VAT na usługi gastronomiczne, sprzedaż książek i specjalistycznej prasy oraz na usługi budowlane i sprzedaż nowych mieszkań. Czy rozwiewa to już wszystkie wątpliwości związane z tym problemem?

Witold Modzelewski: To niewątpliwie bardzo ważna dla Polski decyzja. Trzeba jednak podkreślić, że ma ona charakter polityczny. Nie oznacza to, że automatycznie – tego samego dnia – została zmieniona dyrektywa w sprawie VAT. Ale nawet wprowadzenie odpowiednich poprawek do dyrektywy nie spowoduje, że polscy podatnicy będą mogli stosować niższe stawki. Potrzebna jest jeszcze odpowiednia nowelizacja polskich przepisów. Z dyrektywy przecież wynika tylko tyle, że Polska ma prawo stosować niższe stawki na niektóre towary i usługi. Ale nie ma obowiązku z niego skorzystać.

Skoro polskie władze zabiegały o możliwość stosowania preferencyjnego opodatkowania tych towarów i usług, to chyba podatnicy nie powinni się obawiać, że teraz rząd zmieni zdanie i wprowadzi stawkę 22 proc.?

Z jednej strony wydaje się, że Ministerstwo Finansów faktycznie zamierza przedłużyć funkcjonowanie korzystnych dla podatników rozwiązań. Z drugiej jednak polski ustawodawca już wprowadził do ustawy o VAT nowe zasady stosowania 7-proc. stawki w budownictwie,. Podatnicy zyskają do niej prawo, jeżeli czynności, które wykonują, będą odpowiadać definicji budownictwa społecznego. To rozwiązanie, co ważniejsze, jest wprowadzone na stałe.

Jednak obecnie podatnicy mają znacznie szerszą możliwość stosowania 7-proc. stawki na usługi budowlane oraz sprzedaż budynków i lokali mieszkalnych, niż to wynika z przepisów wprowadzających definicję budownictwa społecznego. Warto więc chyba zachować je jeszcze przez trzy lata?

Zgadza się, przepisy przejściowe mogą być dla podatników korzystniejsze. Chociażby dlatego, że obniżoną stawkę można stosować przy sprzedaży nowych domów i mieszkań bez względu na ich powierzchnię. Druga ważna różnica polega na tym, że obecnie z 7-proc. stawki można korzystać przy wytworzeniu infrastruktury towarzyszącej budownictwu mieszkaniowemu, np. wodociągów czy kanalizacji. Prace te pochłaniają znaczną część budżetu każdej inwestycji i dlatego opodatkowanie ich preferencyjną stawką jest bardzo istotne.

Załóżmy, że rząd będzie chciał skorzystać z prawa do stosowania wszystkich obniżonych stawek. Czy powinien w tym celu zmienić ustawę o VAT czy też wystarczy, że wyda rozporządzenie?

Moim zdaniem dużo lepiej byłoby to zrobić w formie ustawy. Prawo do wydania takiego rozporządzenia mogłoby płynąć jedynie z art. 41 ust. 16 ustawy o VAT. Wynika z niego, że minister finansów w drodze rozporządzenia może obniżać stawki do 0, 3 lub 7 proc. dla dostaw niektórych towarów i świadczenia niektórych usług albo dla części tych dostaw lub części świadczenia usług oraz określać warunki stosowania obniżonych stawek. Przepis ten mówi, że wydając takie rozporządzenie, minister musi uwzględnić specyfikę obrotu niektórymi towarami i świadczenia niektórych usług, przebieg realizacji budżetu państwa oraz przepisy Wspólnoty.

Z tej regulacji wynika chyba, że minister może obniżyć stawki na uzgodnione z innymi krajami UE towary i usługi. Po co więc specjalnie w tym celu nowelizować ustawę o VAT?

Lepiej jest, jeśli tak istotny element podatku, jak stawka, jest uregulowany bezpośrednio w ustawie. Podam jeszcze jeden ważny argument: ustanowione w ten sposób przepisy mają wyższą rangę i mniejsza jest szansa ich zakwestionowania. Jeśli więc minister finansów w rozporządzeniu wprowadziłby stosunkowo szerokie prawo do stosowania stawki 7 proc. przy usługach budowlanych obejmujące, tak jak dotychczas, wytworzenie infrastruktury towarzyszącej, to mogłyby powstać wątpliwości, czy miał do tego prawo. Z zezwolenia zawartego w projekcie zmiany w dyrektywie o VAT jasno to bowiem nie wynika. Jest tam mowa jedynie o usługach związanych z budową, remontem i przebudową budynków mieszkalnych, a takie sformułowanie może być różnie interpretowane. Gdy jednak parlament przedłuży stosowanie obowiązujących już przepisów przejściowych na kolejne trzy lata, to UE raczej tego nie zakwestionuje. Nowelizacja ustawy jest więc bezpieczniejszym rozwiązaniem, gdyż już obecnie zawarty jest w niej przepis dotyczący 7-proc. stawki na usługi związane z infrastrukturą towarzyszącą budownictwu mieszkaniowemu i regulacje te nie były kwestionowane co do zgodności z dyrektywą. Mimo że nie mówi ona o tego rodzaju usługach.