Ale urząd prawdopodobnie zakwestionuje ulgę w firmie, która bezpłatnie świadczy usługi. Argumentem jest to, że gratisowa usługa nie wiąże się z uszczerbkiem w majątku. A to jest niezbędnym warunkiem uznania czynności za darowiznę.

Przypomnijmy, że osoby fizyczne mogą odliczyć darowizny do wysokości 6 proc. swojego dochodu, natomiast osoby prawne nawet 10 proc. Z preferencji mogą skorzystać podatnicy, którzy wspomagają organizacje prowadzące działalność pożytku publicznego oraz przekazują datki na cele kultu religijnego. Bez ograniczeń można natomiast odliczać darowizny na działalność charytatywno-opiekuńczą Kościoła.

Na szczytne cele możemy wpłacić pieniądze, przekazać towary albo firmowe wyposażenie. Ale czy ulga dotyczy też firm, które bezpłatnie świadczą usługi?

Spójrzmy na sprawę rozpatrzoną przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (wyrok z 7 grudnia 2006 r., III SA/Wa 2785/06). Księgowa odliczyła sobie od dochodu wartość świadczonych bezpłatnie usług na rzecz ośrodka szkolno-wychowawczego. Były to usługi księgowe, doradztwo podatkowe, prawne i finansowe, a wyceniła je na 48 000 zł w jednym roku i 24 000 zł w drugim. Urząd skarbowy zakwestionował rozliczenie, twierdząc, że nie doszło do zmniejszenia jej majątku, nie mamy więc do czynienia z darowizną. Sąd przyznał mu rację. Podkreślił, że nie można pojęcia darowizny rozpatrywać w oderwaniu od kodeksu cywilnego, gdyż przepisy podatkowe nie wprowadzają własnej definicji. A z kodeksu cywilnego jasno wynika, że darowizna to świadczenie darczyńcy „kosztem swego majątku”. Zdaniem sądu „umowa darowizny dokonywana jest kosztem majątku darczyńcy w ten sposób, że w jej wyniku zmniejsza się mienie darczyńcy, a niekiedy dodatkowo powiększają się jego zobowiązania”. W rozpatrywanej sprawie podatniczka nie przekazała obdarowanej żadnego składnika swojego mienia – pieniędzy, własności rzeczy oraz innych praw majątkowych. Świadczenie było wykonane kosztem wysiłku fizycznego i intelektualnego, ale bez zmniejszania jej praw majątkowych. Organy podatkowe słusznie więc zakwestionowały odliczenie.

Sąd powołał się też na doktrynę prawa cywilnego, w której przyjmuje się, że przedmiotem darowizny nie mogą być świadczone nieodpłatnie usługi.

Podobnie uważa Izba Skarbowa w Poznaniu (interpretacja z 20 października 2005 r., BD-F/415-29/05/z). Lekarz zapytał o odliczenie równowartości usług medycznych świadczonych bezpłatnie na rzecz przychodni onkologicznej działającej przy parafii kościelnej.

Izba skarbowa stwierdziła, że w tym wypadku nie nastąpiło „przesunięcie majątkowe skutkujące zmniejszeniem aktywów lub zwiększeniem pasywów podatnika. Przedmiotem »darowizny« nie było bowiem należne wynagrodzenie za pracę, lecz, jak podatnik sam stwierdza, równowartość kwoty wynikającej z wyceny pracy w zakresie usług medycznych. Tak więc w niniejszej sprawie nie doszło w jakikolwiek sposób do uszczuplenia majątku podatnika”.

Ale na stronach internetowych Ministerstwa Finansów możemy też znaleźć korzystne interpretacje. Na odliczenie zgodził się Drugi Mazowiecki Urząd Skarbowy w Warszawie (interpretacja z 19 września 2005 r., 1472/ROP1/423-207/229/05/MC). Sprawa dotyczyła bezpłatnego udostępnienia organizacjom prowadzącym działalność pożytku publicznego powierzchni reklamowych w tytułach prasowych. Urząd stwierdził, że updop „rozszerza cywilistyczne pojęcie darowizny także o świadczenie bezpłatnych usług na rzecz obdarowanego”. Tak więc nieodpłatne udostępnienie powierzchni reklamowej można uznać za darowiznę. Zdaniem urzędu „działanie to nosi bowiem wszystkie cechy darowizny, jakim jest bezpłatne świadczenie dokonane kosztem majątku spółki. Spółka udostępniając bezpłatnie powierzchnię reklamową organizacjom charytatywnym, ponosi koszty związane z wydrukowaniem tych reklam, nie otrzymując przy tym żadnego odpowiednika w świadczeniu drugiej strony”.

Edyta Głębicka

Można się spotkać z poglądem, że wykonanie usługi bez pobrania należności jest formą darowizny. Wskazuje się przy tym, że usługodawca ma uszczerbek w majątku, jeżeli w związku ze świadczeniem musi ponieść jakieś koszty. Moim zdaniem nie jest to darowizna korzystająca z preferencji podatkowych. Zgodnie z kodeksem cywilnym jej celem jest nieodpłatne przysporzenie na rzecz obdarowanego, kosztem majątku darczyńcy. Jak się podkreśla w doktrynie prawa cywilnego, darowizna może polegać zarówno na przesunięciach do majątku obdarowanego określonych przedmiotów, jak i na innych dyspozycjach darczyńcy, prowadzących do zmniejszenia jego majątku, a po stronie obdarowanego do zwiększenia aktywów lub zmniejszenia pasywów. Może to być nieodpłatne przeniesienie własności, wierzytelności lub innego prawa zbywalnego, ustanowienie ograniczonego prawa rzeczowego, zwolnienie obdarowanego z długu. Gdy wykonujący bezpłatną usługę ponosi koszty, można by mówić o świadczeniu kosztem jego majątku, jednak obdarowany nie uzyskuje żadnego realnego przysporzenia (nie dochodzi do zmiany w jego majątku). Natomiast w razie zupełnie bezkosztowego wykonania świadczenia zmiany majątku nie następują u żadnej ze stron. Nie jest spełniona podstawowa cecha umowy darowizny. Moim zdaniem w przypadku wykonania usługi z darowizną będziemy mieli do czynienia tylko wtedy, gdy świadczeniobiorca został zwolniony z długu. Oznacza to, że usługa powinna być odpłatna i musi być za nią ustalone wynagrodzenie, w konsekwencji czego w „majątku” stron umowy pojawi się należność za usługę (aktywa) i zobowiązanie do zapłaty wynagrodzenia (pasywa). Zwolnienie z długu oznaczać będzie de facto podarowanie wynagrodzenia – zmniejszenie aktywów u jednej strony i zmniejszenie pasywów u drugiej.