Jeśli dostawca posiada jedynie rachunek oszczędnościowy, przelew w podzielonej płatności od nabywcy zostanie odrzucony. Przypomniało o tym Ministerstwo Finansów w komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej.
Czytaj także: Split payment: kto zyska, a kto straci na podzielonej płatności
Chodzi o obowiązujące od 1 lipca przepisy wprowadzające tzw. podzieloną płatność (split payment). Polega ona na podziale kwoty z faktury na dwie części. Jeśli przedsiębiorca kupujący towary bądź usługi zdecyduje się na nowe zasady rozliczenia, kwota netto zostanie przelana na zwykły rachunek, a VAT na specjalne konto dostawcy.
Takie konta zostały założone firmom, które mają rachunek rozliczeniowy lub rachunek imienny w SKOK otwarty w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą.
Nowe zasady rozliczenia nie obejmują przedsiębiorców, którzy mają tylko prywatne rachunki. Ministerstwo Finansów już kilka miesięcy temu potwierdziło (pisaliśmy o tym w „Rzeczpospolitej" z 24 kwietnia), że osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą nie muszą posiadać firmowego konta, do rozliczeń mogą wykorzystywać rachunek oszczędnościowy.
Czytaj także: Split payment: rachunku VAT nie trzeba zgłaszać kontrahentowi
– Najmniejsi przedsiębiorcy często nie otwierają kont firmowych, „przepuszczając" transakcje przez prywatne rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe. Jest to prostsze i bardziej opłacalne finansowo. A także zgodne z prawem – mówi Maciej Dybaś, starszy menedżer w Crido.
Czy z takim przedsiębiorcą można się rozliczyć, stosując podzieloną płatność?
Nie, ponieważ zapłata w split payment jest możliwa wyłącznie na rachunek rozliczeniowy kontrahenta lub rachunek imienny w SKOK otwarty w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą – podkreśliło Ministerstwo Finansów. Przelew w podzielonej płatności na zwykły rachunek oszczędnościowy zostanie odrzucony.
Czytaj także: Split payment: podzielona płatność już obowiązuje
– I tu może się pojawić problem – mówi Maciej Dybaś. – Przelew wysłany w split payment wraca w ten sam sposób, dzieląc się na dwie części, z których jedna trafia na rachunek rozliczeniowy, a druga na rachunek VAT. Jeżeli płatność podatku nastąpiła z konta VAT nabywcy, operacja jest neutralna.
Jeśli jednak przedsiębiorca zapłacił za otrzymaną fakturę ze standardowego rachunku, zwrot części środków nastąpi na rachunek VAT, do którego nie ma pełnego dostępu. W efekcie nie tylko nie zostaje uregulowane zobowiązanie wobec sprzedawcy, ale też nabywca sam pozbawia się możliwości korzystania z części środków, które do tej pory znajdowały się w jego dyspozycji. To może mieć negatywne skutki dla jego płynności finansowej – tłumaczy ekspert.
Przypomnijmy, że przedsiębiorca nie może swobodnie korzystać z pieniędzy, które trafią na specjalne konto. Wolno mu zapłacić z tych środków swój VAT do urzędu skarbowego. Albo podatek z faktur od przedsiębiorców, u których robi firmowe zakupy (ale także w systemie podzielonej płatności). Żeby mieć do tych pieniędzy swobodny dostęp, musi wystąpić o zgodę do urzędu skarbowego.
Więcej o split payment