Aktualizacja: 21.02.2018 17:13 Publikacja: 21.02.2018 17:13
Foto: Adobe Stock
Fiskus szuka okazji na opodatkowanie także tam, gdzie jej nie ma, czasem nawet tam, gdzie wolą samego ustawodawcy być jej nie może. Przykładem tego profiskalnego zafiksowania może być sprawa, którą w środę zajmował się Naczelny Sąd Administracyjny.
Przedsiębiorca może rozliczać w kosztach odpisy amortyzacyjne od otrzymanych w darowiźnie środków trwałych, które przyjął do używania przed 2018 r. To możliwe, choć przepisy się zmieniły. Potwierdza to minister finansów.
Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością powstała z przekształcenia jednoosobowego przedsiębiorcy jest podatnikiem rozpoczynającym prowadzenie działalności i jeśli wybrała ryczałt w CIT, miała prawo korzystać preferencji dotyczących zatrudnienia.
Pracownik może złożyć donos do urzędu skarbowego na własną firmę i będzie chroniony przepisami o sygnalistach. Ale lepiej uruchomić sprawną wewnętrzną procedurę dla takich osób, nawet jeśli firma nie ma takiego obowiązku.
Firma, która wykorzystuje koniowóz w działalności gospodarczej, może go amortyzować. Odpisy są kosztem uzyskania przychodów, ale tylko do 150 tys. zł. Koniowóz jest bowiem rozliczany tak jak samochód osobowy.
Potencjał energetyki wiatrowej na Pomorzu Zachodnim to główny temat zbliżającego się Forum Ekologicznego, które odbędzie się pierwszego dnia wiosny (21.03.2025 r.) w Szczecinie.
Tylko 1673 przedsiębiorców zdecydowało się na kasowy PIT. Dlaczego? Bo nowa metoda rozliczeń jest skomplikowana, a i tak nie chroni przed podatkiem. Sztandarowy pomysł rządzących okazał się niewypałem – mówią eksperci.
Wymóg oświadczenia o poddaniu dziecka szczepieniom jako kryterium dostępu do publicznego żłobka lub przedszkola jest zgodny z prawem, w tym z konstytucją.
Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością powstała z przekształcenia jednoosobowego przedsiębiorcy jest podatnikiem rozpoczynającym prowadzenie działalności i jeśli wybrała ryczałt w CIT, miała prawo korzystać preferencji dotyczących zatrudnienia.
Wiele wskazuje na to, że sądy administracyjne przestają być bezpieczną, a przede wszystkim cichą przystanią dla sędziów, którzy przeszli konkursy przed obecną, kwestionowaną Krajową Radą Sądownictwa (KRS).
Jeśli stworzy się precedens w dotychczas respektowanej zasadzie nieusuwalności sędziów, to otworzy się puszkę Pandory, z której dla każdej kolejnej władzy politycznej wyfruną argumenty do usuwania niechcianych sędziów.
Skoro skład wojewódzkiego sądu administracyjnego był sprzeczny z przepisami prawa, to wyrok tego sądu należało uchylić – uznał sędzia Jan Grzęda w zdaniu odrębnym do trzech wyroków NSA. Mnie przekonał.
Zasady równości nie można interpretować jako nakazu stanowienia norm o takiej samej treści dla wszystkich osób – wskazał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu ws. skargi na bon turystyczny.
Wykupienie przez pracodawcę polis od następstw nieszczęśliwych wypadków lub z tytułu innych ryzyk stanowi dla pracowników przychód, w związku z czym spółka będzie obowiązana do obliczenia i pobrania zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych.
Problem statusu sędziów z nadania kwestionowanej KRS i przyszłych rozstrzygnięć TSUE dotyczy całego wymiaru sprawiedliwości. Trzeba zacząć o tym rozmawiać, bo leży to również w interesie sądownictwa administracyjnego – mówi Jan Grzęda, sędzia NSA.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas